Sachajko: Pozwólmy KE do końca się ośmieszyć

Sachajko: Pozwólmy KE do końca się ośmieszyć

Dodano: 
Jarosław Sachajko
Jarosław Sachajko Źródło: PAP / Paweł Supernak
Powinniśmy ustawę jedynie z legislacyjnymi zmianami uchwalić i po raz kolejny pokazać społeczeństwu, jak Komisja Europejska wykorzystuje dostępne narzędzia, żeby realizować swoją politykę i wpływać na suwerenne decyzje poszczególnych krajów – mówi poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Czy dobrze się stało, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym została wycofana z obrad i trafiła do konsultacji?

Jarosław Sachajko: Parlament jest po to, żeby rozmawiać. Ucieczka przed tym, żeby pokazać społeczeństwu, jak funkcjonuje i zachowuje się Komisja Europejska nie przyniesie żadnych pozytywnych rezultatów. Powinniśmy ustawę jedynie z legislacyjnymi zmianami uchwalić i po raz kolejny pokazać społeczeństwu, jak Komisja Europejska wykorzystuje dostępne narzędzia, żeby realizować swoją politykę i wpływać na suwerenne decyzje poszczególnych krajów.

Podobno projekt został zaakceptowany przez KE. Tylko wszystko wygląda tak, jakby nikt w Brukseli tego projektu nie czytał.

Myślę że czytał, dlatego KE wymusza na Polsce daleko idące zmiany, które mogą, ale nie muszą wprowadzić jeszcze większy chaos. Już obecnie mamy kompletnie rozwalony system sądowniczy. Znajduje się w tym obszarze masa bałaganu, dlatego kolejny kwiatek tam dołożony nie zrobi żadnej różnicy. Dla mnie ważne jest, aby społeczeństwo polskie zauważyło jak zachowa się Komisja Europejska.

Z tego, co mówił minister Szymon Szynkowski vel Sęk, to wszyscy komisarze zaakceptowali ten kształt ustawy. W takim razie, gdybyśmy przyjęli taki kształt ustawy, to byłbym ciekaw, co wymyśliłaby KE? Jak wytłumaczyłaby się z tego, że pieniądze dalej do Polski nie płyną? Przecież oni tam zawarli delikatnie mówiąc, rzeczy kontrowersyjne, a opozycja już przygotowała kilka poprawek, które chce złożyć, aby dać kolejny pretekst KE do wstrzymania środków. Sytuacja jest ciekawa, zmienianie czegokolwiek w tej ustawie może wywołać podobną sytuację do tej z ustawą prezydenta, która była uzgodniona, zostały wprowadzone poprawki Solidarnej Polski, a KE miała dobrą wymówkę, żeby mówić o nieuzgodnionych zmianach. Pozwólmy się KE do końca ośmieszyć.

Jak ta sprawa może się skończyć? Ciągle w grze są pieniądze z KPO?

Dlaczego pieniądze mają być w grze? Uważam, że one są zablokowane do samych wyborów, bowiem to jest jedyny argument opozycji totalnej, żeby przekonać do siebie Polaków. Wmawiać, że tylko oni mogą zdobyć pieniądze. Nie mają nic więcej do powiedzenia poza pieniądzmi z UE, a gdzie program gospodarczy, społeczny, ochrony zdrowia. Pozytywnie natomiast należy odnotować ubiegłotygodniową wypowiedź nowej premier Włoch Giorgii Meloni, która stanęła w obronie Polski. Jest to bardzo obiecujący znak zmian w podchodzeniu do naszego kraju, tym bardziej, że jest to już kolejna taka wypowiedź. Na wiosnę są wybory w Hiszpanii, jest szansa, iż i tam większość uzyskają partie prawicowe, wówczas będzie można zbudować mniejszość blokującą, która skoncentruje się na rozwoju gospodarczym Europy, a nie wykorzystywaniu instrumentów finansowych do zmiany władzy w poszczególnych państwach.

Czytaj też:
Zmiany w SN. Poseł PiS: W pełni podzielam zdanie prezydenta
Czytaj też:
Morawiecki zapowiada: Chcemy pomóc nauczycielom oraz rodzicom

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także