Trwa spór o złożoną w ubiegłym tygodniu nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Propozycja zmian to efekt negocjacji rządu z Komisją Europejską w sprawie odblokowania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy w zamian za realizację narzuconych przez Brukselę tzw. kamieni milowych, których część dotyczy ingerencji KE w polski wymiar sprawiedliwości.
Pod naporem krytyki Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z ekspresowego trybu procedowania ustawy. Według medialnych doniesień, I czytanie projektu zaplanowano na 11 stycznia 2023 roku. Do tego czasu przeprowadzane będą konsultacje, w których ma uczestniczyć między innymi głowa państwa.
Prezydent ma rację?
– Niektóre rozwiązania zawarte w projekcie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym mogą wywołać negatywne skutki. Chodzi przede wszystkim o chaos w sądach. Te obawy podziela prezydent Andrzej Duda, który mówił o tym w swoim wystąpieniu. W pełni podzielam jego zdanie, że ustawa musi być procedowana z rozwagą, tak aby uniknąć ewentualnych kłopotów. Mówił o tym również pan prezes Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że mogą pojawić się pewne problemy – powiedział Marek Ast. Poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości był w poniedziałek gościem audycji "Stan rzeczy" na antenie Polskiego Radia 24.
W odczuciu deputowanego, niektóre okoliczności "budzą też obawy środowiska sędziowskiego". Jak zaznaczył, to między innymi możliwość kwestionowania statusu sędziów, w szczególności ocena sposobu powołania.
Ustawa o SN
Przypomnijmy, że w poniedziałek Naczelna Rada Adwokacka przedstawiła swoją opinię do projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.
Wskazano, iż zasadniczą kwestią "jest niezgodność zaproponowanych przepisów z Konstytucją RP, w zakresie przekazania kompetencji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN do Naczelnego Sądu Administracyjnego".
Czytaj też:
Co z projektem ws. SN? Polacy oczekują działań ze strony opozycjiCzytaj też:
SN uchylił karę dla przewodniczącej KRS