PŁYWANIE W KISIELU | Wybuchł granatnik, wyjaśniono, który gen. Szymczyk dostał w prezencie od swego ukraińskiego odpowiednika.
"W tej sprawie czuję się ofiarą” – oznajmił komendant główny policji po tym, jak już odzyskał słuch i mowę po przypadkowym wybuchu granatnika w jego gabinecie – wybuchu, który prawdziwym cudem nie zabił ani jego, ani nikogo innego, ograniczając się do „ukruszenia sufitu i naruszenia konstrukcji budynku”. Nie wiem, czy miał na myśli potoczne określenie „ofiara losu”, ale jeśli tak, to nie będę polemizował.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.