W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Rozmowy dotyczyły projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Przyjęcie noweli ma odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski.
W sprawie KPO trwają rozmowy nie tylko w obozie Zjednoczonej Prawicy, ale także z prezydentem Andrzejem Dudą. Propozycja nowelizacji zakłada między innymi, że sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny, a nie powołana niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Ofensywne podejście?
– Wielka manipulacja opozycji polega na tym, że od 2017 roku mamy w Polsce do czynienia z reformą sądownictwa autorstwa Zbigniewa Ziobry. Jest dokładnie odwrotnie – reforma zakończyła się w 2017 roku wetem prezydenta. Od tego czasu propozycje Solidarnej Polski czekają w Sejmie na lepszy okres – ocenił Janusz Kowalski, który w środę był gościem telewizji wPolsce.pl.
– Zachęcamy przyjaciół z PiS do ofensywnego podejścia. To właśnie obiecaliśmy naszym wyborcom – stwierdził wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi. – Dzisiaj chcemy pomóc premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który zaufał, że po stronie unijnej zasiadali poważni i godni zaufania politycy – dodał.
Nowelizacja ustawy
Janusz Kowalski przyznał, że wciąż do końca nie wiadomo, kto dokładnie jest autorem projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu w tym roku propozycję miała złożyć grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzyści zajmą się projektem prawdopodobnie 11 stycznia 2023 roku.
– Częściowo dowiedzieliśmy się o wszystkich autorach, ale opinia publiczna domaga się konkretów. W trakcie rozmów zadałem pytanie, czy w innym kraju członkowskim sędzia ma prawo do podważania statusu innego sędziego. Usłyszałem odpowiedź, że takiej zasady nie ma nigdzie. To jest podstawa suwerenności – oznajmił wiceminister.
Czytaj też:
"KPO to nie tylko pożyczka". Kaleta odpowiada ministrowi rozwojuCzytaj też:
Środki z KPO. Buda: Kolejny raz słyszę fake news