W grudniu do Sejmu wpłynął przygotowany przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma pomóc wypełnić tzw. kamienie milowe, narzucone Polsce przez Komisję Europejską (KE) i zbliżyć rząd do otrzymania funduszy z KPO. Nowela zakłada między innymi, że sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny, a nie powołana w tym roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Posłowie mają zająć się projektem po Nowym Roku, 11 stycznia.
KPO jak lichwiarski kredyt?
Spór Warszawy z Brukselą w sprawie KPO ciągnie się już od wielu miesięcy. Choć Polska realizuje kolejne warunki KE, to wciąż nie wiadomo, kiedy popłyną do nas środki z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej.
Tymczasem w środę na portalu społecznościowym Twitter minister rozwoju i technologii odniósł się do głosów, które mówią, że Krajowy Plan Odbudowy to tak naprawdę "lichwiarski kredyt". "Kolejny raz słyszę fake news, że środki z KPO są jak lichwiarski kredyt! Kilka prostych faktów ws. KPO: 1) To najtańsza pożyczka na rynku. 2) Utrzymamy zaufanie inwestorów wobec Polski. 3) Oznacza uruchomienie kolejnych inwestycji w całej Polsce" – oznajmił Waldemar Buda.
Fundusz Odbudowy UE
W założeniu Krajowy Plan Odbudowy miał być programem, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform.
Zaplanowane w ramach Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej reformy oraz inwestycje miały na celu przywrócić gospodarki państw członkowskich Wspólnoty do stanu sprzed pandemii COVID-19 oraz przestawić je na nowe tory rozwoju, tak aby poszczególne kraje mogły stawić czoła wyzwaniom demograficznym, zmianom klimatu, uczestniczyć w tworzeniu i korzystaniu z nowych technologii.
Czytaj też:
Buda: Inflacja w skali całego roku 2023 nie powinna przekroczyć 12 proc.Czytaj też:
Czy Polska "nie przetrwa w 2023 r." bez pieniędzy z KPO?