Andruszkiewicz: Nawrocki ma największe szanse na drugą turę

Andruszkiewicz: Nawrocki ma największe szanse na drugą turę

Dodano: 
Adam Andruszkiewicz, poseł PiS
Adam Andruszkiewicz, poseł PiS Źródło: PAP / Albert Zawada
Jeśli ktoś mówi, że nie ma dla niego znaczenia, kto zostanie prezydentem Rzeczypospolitej, to znaczy, że w sercu ma partię, a nie Polskę - mówi poseł PiS Adam Andruszkiewicz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W najnowszym sondażu prezydenckim „Super Expressu” Rafałowi Trzaskowskiemu spada poparcie, Mentzenowi spada, a Nawrocki rośnie. Czy to oznacza pozytywne, nowe, drugie otwarcie kampanii?

Adam Andruszkiewicz: Myślę, że przede wszystkim mamy do czynienia z urealnianiem sondaży, ponieważ wcześniejsze badania, moim zdaniem, były naciągane. Od początku widzieliśmy, że Karol Nawrocki jest kandydatem, który ma zdecydowanie największe szanse na wejście do drugiej tury z solidnym wynikiem. I to właśnie teraz zaczyna być pokazywane. Jestem przekonany, że to Karol Nawrocki będzie przedstawicielem polskiej prawicy, który zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim w walce o zwycięstwo. Stawką tych wyborów będzie to, czy Polska pozostanie niepodległa, czy utraci swoją suwerenność. Myślę, że w tym tygodniu zobaczymy dalszy wzrost notowań Karola Nawrockiego.

Przede wszystkim pamiętajmy o tym, co zawsze powtarza szef sztabu Paweł Szefernaker – kluczowa forma musi być na dzień zawodów, czyli na dzień wyborów w maju. Ta kampania jest wyjątkowo długa, chyba najdłuższa w historii, więc osiąganie szczytowej formy już w lutym czy marcu mijałoby się z celem. Teraz musimy absolutnie iść do góry i rozwijać skrzydła. Myślę, że największa ofensywa, którą planujemy rozpocząć pod koniec kwietnia, będzie tego najlepszym dowodem.

Jak pan odpowie na słowa polityków Konfederacji, m.in. Ewy Zajączkowskiej-Hernik, która mówi, że jeśli w drugiej turze nie będzie Sławomira Mentzena, to może zostanie w domu. Z kolei Przemysław Wipler wprost zadeklarował, że w takim przypadku odda głos na Karola Nawrockiego. Jednak część Konfederacji zdaje się demobilizować swój elektorat.

To bardzo przykre i szczerze mówiąc, jest mi smutno, kiedy ktoś, kto uważa się za patriotę, twierdzi, że jest mu obojętne, czy prezydentem Polski zostanie „tęczowy” Rafał, lewacki Rafał, czy też prezes Instytutu Pamięci Narodowej, patriota Karol Nawrocki. Jeśli ktoś mówi, że nie ma dla niego znaczenia, kto zostanie prezydentem Rzeczypospolitej, to znaczy, że w sercu ma partię, a nie Polskę. I chyba pomylił swoje życiowe powołanie. W polityce potrzebujemy więcej patriotów, a mniej partyjnych działaczy zapatrzonych we własne interesy.

Czytaj też:
Żart nt. przyszłości prezydenta Dudy. Sikorski otrzymał odpowiedź
Czytaj też:
Giertych zwraca się do Kaczyńskiego. Padły słowa o wyroku


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także