Ministerstwo Obrony Białorusi nie przekazało informacji na temat liczebności rosyjskich samolotów skoncentrowanych na terytorium Białorusi.
Ćwiczenia lotnicze Rosji i Białorusi
Ćwiczenia rozpoczynają się 16 stycznia i według planu potrwają do 1 lutego. Mają objąć wszystkie białoruskie lotniska wojskowe oraz wszystkie poligony znajdujące się w tym kraju. Białoruski resort obrony potwierdził, że jednostki Sił Powietrznych Rosji dotarły na Białoruś.
Pierwszy zastępca sekretarza białoruskiej Rady Bezpieczeństwa, Paweł Murawiejko przekazał, że sytuacja na granicy białorusko-ukraińskiej "nie jest spokojna", a Ukraina dopuszcza "prowokacji".
Reuters już wcześniej pisał o ewentualnych rosyjsko-białoruskich ćwiczeniach. "Białoruś przygotowuje się do wspólnych ćwiczeń sił powietrznych z Rosją" – przekazała 5 stycznia agencja. "Na Białoruś nadal przybywać będzie personel sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, uzbrojenie, sprzęt wojskowy i specjalny" – dodała.
Przypomnijmy, że od niedawna Rosja i Białoruś tworzą luźne państwo związkowe o nazwie Związek Białorusi i Rosji.
Kijów
Według dowództwa NATO Rosja przygotowuje się do długiej wojny z ewentualną próbą nowej ofensywy. Jednym z potencjalnych kierunków ofensywy jest wyjście z terytorium Białorusi w stronę Kijowa albo Lwowa celem odcięcia dostaw Zachodu dla Ukrainy. W związku z tym analitycy w Kijowie i na Zachodzie biorą pod uwagę, że ćwiczenia lotnictwa rosyjskiego na Białorusi mogą stanowić element przygotowań do ponowienia ataku.
Generał Ołeksandr Pawluk, dowódca wojsk obrony Kijowa powiedział kilka dni temu, że jeśli Rosjanie podejmą drugą próbę uderzenia na stolicę, to ukraińskie siły zbrojne spodziewają się zatrzymania przeciwnika na białoruskiej granicy. Wojskowy tłumaczył, że cały czas prowadzone odpowiednie przygotowania mające uniemożliwić Rosjanom ponowny pochód z Białorusi na południe.
Z kolei przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Czerniak poinformował jednak, że niewykluczony jest jednoczesny atak z terytorium Białorusi i na wschodzie – celem zajęcia całego obwodu donieckiego.
Ukraiński wojskowy podkreślił przy tym, że armie ukraińskie są przygotowane na taki scenariusz. Jak dodał, ofensywa z Białorusi wydaje się mało prawdopodobna. Argumentował to faktem, że ilość zgromadzonych tam wojsk i środków nie wskazuje na przygotowanie do tak szeroko zakrojonej operacji.
Czytaj też:
Stoltenberg: Jesteśmy w decydującej fazie wojnyCzytaj też:
"Rosjanie prowadzą operację mylącą". Skrzypczak prognozuje, gdzie spadnie główne uderzenieCzytaj też:
Kreml wciągnie Białoruś w ofensywę na Ukrainę? Dyner: Gdyby to od niego zależało…