Na dwóch kontynentach: Europa i Ameryka Północna (Afryka się w to jakoś nie bawi), dochodzą nas analizy, które przedstawiają datę mniej więcej zakończenia wojny, czasem towarzyszą temu jakieś argumenty, czasem nie (bo i po co? Przecież "prorok" wie lepiej). Najwięcej wróżb pochodzi z trzech krajów: Polski, Ukrainy i USA. Generał Waldemar Skrzypczak (cenię gościa, serio) stwierdził, że wojna będzie rozstrzygnięta za dwa miesiące. Wynika z tego, że na przełomie marca i kwietnia.
Co do kwietnia, to w kwietniu zeszłego roku były głównodowodzący wojsk NATO w Europie (na szczęście już emerytowany) Frederick Benjamin "Ben" Hogdes III stwierdził, że "Ukraina wygra wojnę za kilka tygodni". Rąbnął się generał US Army, biedaczyna o rok, za to jego przemówienie było gorąco oklaskiwane na Konwencji PO. "Errare humanum est", generałowie też mogą się mylić, błądzić i przestrzeliwać (i to jeszcze jak!), ale prawdę mówiąc cieszę się, że generał Hogdes jest już w cywilu, bo jakby miał dowodzić wojskami NATO tak, jak przewiduje zakończenia wojny w Europe Wschodniej – to strach się bać.
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy generał Kyryło Budanow twierdzi, że wojna zakończy się w czerwcu 2023. Ten absolwent amerykańskiego uniwersytetu jest słuchany uważniej niż jego amerykański kolega-generał z prostego powodu: jako jedyny miał przewidzieć napaść Rosji na Ukrainę i podobno w swoich prognozach nie pomylił się nigdy. No, teraz to może być ten pierwszy raz.
Z kolei amerykański dyplomata, niegdyś na bardzo prestiżowym stanowisku ambasadora USA przy ONZ Douglas Lute, stwierdził na początku grudnia 2022 podczas TRT World Forum w Stambule – skądinąd występując ze mną w jednym panelu i siedząc koło mnie – że spotkamy się znów za rok na tym samym szczycie, organizowanym przez państwową anglojęzyczną telewizję turecką i wojna będzie dalej trwała.
A ja? Skłaniałbym się do tej ostatniej opinii. Przewiduję, że wojna może potrwać długo – albo jeszcze dłużej. Ale oczywiście scenariusze mogą być bardzo różne…
Życie pokaże, czy racje miał generał z Polski, generał z Ukrainy czy generał z USA. A może amerykański dyplomata ? Wiadomo i tak jedno, że koniec wojny zależy od strategicznych decyzji politycznych podejmowanych, sorry, mówiąc wprost: poza kontynentem europejskim....
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.