"Putin tego potrzebuje". Budanow o tym, co szykuje Rosja na 24 lutego

"Putin tego potrzebuje". Budanow o tym, co szykuje Rosja na 24 lutego

Dodano: 
Kyryło Budanow, szef wywiadu wojskowego Ukrainy
Kyryło Budanow, szef wywiadu wojskowego Ukrainy Źródło:Wikimedia Commons
Szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow powiedział, co szykuje Rosja na 24 lutego.

W piątek 24 lutego przypada pierwsza rocznica agresji Rosji na Ukrainę. Rok temu nad ranem, wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę z kilku kierunków. Kreml próbował obalić władze w Kijowie i osadzić w stolicy rząd marionetkowy, kontrolowany przez Moskwę. To się jednak nie udało i i po kilku dniach Rosjanie opuścili przedpola stolicy. Jednocześnie po tym, jak wyszli z okręgu kijowskiego, w miejscowościach nieopodal tego miasta – w Buczy oraz Irpieniu – odkryto masowe groby cywilów. Armia rosyjska ewakuując się z okupowanych przez krótki czas miejsc, pozostawiała po sobie ofiary, zrujnowaną infrastrukturę i zaminowane zabudowania mieszkalne.

Budanow: Wszystko już znamy

W ostatnich tygodniach napływały informacje o tym, że Władimir Putin chce "uczcić" rocznicę agresji rosyjską kontrofensywą. Co na ten temat sądzą ukraińskie władze?

Kyryło Budanow szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy w wywiadzie udzielonym Ukraińskiej Prawdzie ujawnia, co Kreml szykuje na 24 lutego. Zaznaczył, że Władimir Putin wychodzi z założenia" "potrzebuję czegokolwiek". – Nic niezwykłego się nie stanie. Zwykła walka. Planowany jest mały atak rakietowy – mówi Budanow.

Szef ukraińskiego wywiadu podkreślił, że atak może nastąpić 23 lub 24 lutego. – Mają dwa terminy. Uwierz mi, doświadczyliśmy tego ponad 20 razy – dodał. Kyryło Budanow zaznaczył, że nie spodziewa się ze strony Rosji niczego, czego jej armia nie pokazałaby do tej pory.

ISW: Rosjanie próbują zwiększyć tempo ataków

Według najnowszego raportu Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), siły rosyjskie starają się zwiększyć tempo ataków wzdłuż linii Kupiańsk-Łyman, znajdującej się w pobliżu granicy obwodów charkowskiego, donieckiego i ługańskiego.

Powołując się na "rosyjskich blogerów wojennych", ISW wskazuje, że Rosjanie kontynuują natarcie w kierunku Kupiańska, Łymanu i Siwerska. Stronie atakującej nie sprzyja w tym rejonie ukształtowanie terenu. Liczne lasy oraz dobrze przygotowane umocnienia wojsk ukraińskich utrudniają oddziałom rosyjskim ofensywę na linii frontu w zachodniej części obwodu ługańskiego.

Bachmut i Wuhłedar

Najcięższe walki wciąż toczą się pod Bachmutem. Rosjanie naciskają z trzech stron, a obrońcy do prawdopodobnego odwrotu mają dostępną już tylko jedną drogę. ISW pisze, że Rosjanie poczynili nieznaczne postępy.

Według źródeł rosyjskich walki trwają również na zachodnich przedmieściach Wuhłedaru, ale Ukraińcy kontrolują wzniesienia w tym rejonie, co daje im przewagę.

W pierwszej części lutego armia rosyjska kilka razy podjęła próbę natarcia w rejonie Wuhłedaru. Akcja zakończyła się klęską zgrupowania bojowego, które wpadło w pułapkę i znaczącymi stratami.

ISW podziela opinię "New York Times", że prezydent Putin prawdopodobnie nakazał rosyjskim organom państwowym stworzenie warunków do szerszej mobilizacji rekrutów. Analitycy jednak zastrzegają, że Rosja nie ma obecnie możliwości szkolenia setek tysięcy nowych żołnierzy czy też zmobilizowanych rezerwistów, a także ma problemy z nadrobieniem strat w ciężkim sprzęcie wojskowym, z powodu oddziaływania zachodnich sankcji.

Czytaj też:
Rosja kreuje pretekst do uderzenia? Niepokojący komunikat

Źródło: Reuters / Ukraińska Prawda
Czytaj także