Choć od polskich preselekcji do konkursu Eurowizji 2023 mija ponad tydzień, to emocje nadal nie opadają. Polscy internauci, a także "media eurowizyjne" domagają się pełnej przejrzystości dot. tego, jak zapadła decyzja, aby nasz kraj reprezentowała w Liverpoolu Blanka Stajkow. Według dużej części fanów konkursu, werdykt został zmanipulowany, a do Anglii powinien pojechać Jann z utworem "Gladiator".
67. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się 9, 11 i 13 maja 2023 w Liverpool Arena w Liverpoolu.
"Muszę mierzyć się z falą hejtu"
Głos ws. preselekcji zabrała w końcu ich zwyciężczyni. Blanka Stajkow nie ukrywa, że cała sytuacja jest dla niej niezwykle trudna.
"Jest mi niezmiernie przykro, kiedy czytam obrzydliwe kłamstwa (między innymi o znajomościach, plagiatach a przede wszystkim 'ustawionym' głosowaniu). Byłam uczestniczką konkursu, w którym zasady były równe dla każdego artysty. To nie ja ustalałam regulamin, skład jury, system głosowania i sumowania punktów. Przystępując do preselekcji, jako debiutantka, chciałam przede wszystkim walczyć o realizację swojego marzenia. Jest nim udział w jednym z największych przedsięwzięć telewizyjnych i show na świecie – Eurowizji. Zamiast cieszyć się z tego sukcesu, muszę mierzyć się z falą hejtu i niewyobrażalną burzą. Co gorsza plotki rozprzestrzeniają, pod przykrywką wyrażenia opinii, także osoby publiczne" – opisuje piosenkarka w poście na Instagramie.
"Jestem całym sercem z innymi uczestnikami. Zabrano mi piękny moment radowania się sukcesem, na który ciężko pracowałam. Czeka mnie sporo pracy. Po powrocie z Finlandii, gdzie nagrałam kolejny singiel – przygotowuję się z pełnym zaangażowaniem do Eurowizji, tak aby Was nie zawieść. Znam presję i wagę reprezentowania kraju. Nie poddam się ! Mało tego: obiecuję dać z siebie wszystko !!! Chcę z całego serca podziękować wszystkim, którzy mnie wspierają. To wiele dla mnie znaczy. Love You All" – deklaruje Blanka Stajkow.
instagramCzytaj też:
"Drodzy hejterzy". Górniak krytykuje burzę wokół preselekcji do Eurowizji