SIŁĄ RZECZY || Gdy się patrzy na ten wykres, to – naprawdę! – serce rośnie. Choć mogłoby urosnąć jeszcze bardziej, gdyby Polska nie zajmowała na nim drugiej lokaty, a pierwszą. Gdyby była zwycięzcą rankingu. Chodzi o wykres przedstawiający państwa ze spodziewaną, najwyższą w 2023 r. inflacją w calutkiej Unii Europejskiej. No i właśnie w tym zestawieniu Polska wylądowała na pozycji drugiej – tuż za Węgrami.
Jak wspomniałem, najwyższą inflacją średnioroczną (średnią dla całego roku) – w wysokości 16,4 proc. – będą się mogli w tym roku cieszyć Węgrzy. Polacy będą się musieli zadowolić średnioroczną inflacją na poziomie 11,7 proc. A wszystkie pozostałe narody dostąpią przyjemności obcowania z inflacją już poniżej 10 proc.: Słowacy i Rumuni – po 9,7 proc., Czesi – 9,3 proc., Litwini – 8,7 proc., Łotysze – 7,9 proc., Bułgarzy – 7,8 proc., Austriacy – 6,6 proc., Chorwaci – 6,5 proc., Niemcy i Szwedzi – po 6,3 proc., Estończycy – 6,2 proc.,
Źródło: DoRzeczy.pl