Czyli: Morda. Z tym że pośród kowbojów to raczej ksywa, a nie ksywka. Ksywka to coś cwaniackiego, a ksywa (bez zdrobnienia)to coś jak młotek. I może to być młotek, którym ktoś cię walnął w palec w trakcie gry w pokera.
Tu, na prerii, połowa ludzi ma jakąś przeszłość więzienną. Najczęściej są to epizody z szumnej młodości, ale są też sprawy grubsze. Ja sam jestem notowanym kryminalistą, zarówno w kraju, jak i za granicą. Tak – wyroki zatarto lub sprawy przedawnione, ale jednak były. Mam na swoim koncie zarówno list gończy, zatrzymanie paszportu, wyrok kryminalny, jak i serię aresztowań. Mam też teczkę w IPN. A do tego mój śp. Ojczulek miał na SB całą półkę teczek na swój temat, a Dziadek miał całą biblioteczkę teczek w PRL, w sowieckiej Rosji oraz w Trzeciej Rzeszy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.