Ks. Isakowicz-Zaleski: W długim i emocjonalnym wystąpieniu ani słowa o pochówku pomordowanych Polaków

Ks. Isakowicz-Zaleski: W długim i emocjonalnym wystąpieniu ani słowa o pochówku pomordowanych Polaków

Dodano: 
Prezydent RP Andrzej Duda (L tyłem) i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (P)
Prezydent RP Andrzej Duda (L tyłem) i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (P) Źródło:PAP / Paweł Supernak
Prezydenci Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski wygłosili przemówienia na Zamku Królewskim. Temat zbrodni na Wołyniu ponownie został przemilczany.

W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył z wizytą do Polski. Jednym z punktów wizyty było wystąpienie prezydentów Polski i Ukrainy na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie.

Isakowicz-Zaleski: Obietnice okazały się ułudą

Wystąpienia zakończyły się około godziny 20. W komentarzach w mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze komentarze. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zwrócił uwagę, że obaj politycy ponownie całkowicie pominęli kwestię ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej.

"W długim i emocjonalnym wystąpieniu Prezydent Andrzej Duda nie zająknął się ani słowem o potrzebie pochówku pomordowanych Polaków i poległych żołnierzy Wojska Polskiego na Ukrainie. Jego obietnice składane od 8 lat znów okazały się ułudą. No cóż, dziś Wielka Środa. Wniosek nasuwa się sam" – napisał.

Dwa dni przed wizytą ks. Isakowicz-Zaleski zadał pytanie w tej sprawie. "Czy Pan i Pański przyjaciel Zelensky, oprócz wzajemnych uścisków, spotkacie się z Rodzinami Ofiar Ludobójstwa Polaków, aby ich wysłuchać i odpowiedzieć na pytania w sprawie pochówku pomordowanych krewnych? Przecież tyle razy to Pan obiecywał" – napisał w poniedziałek na Twitterze.

twitter

Długie przemówienie prezydenta Dudy

Prezydent Duda powiedział na początku długiego wystąpienia, że Ukraina broni się już ponad 400 dni, a Polska dotrzymała słowa i udzieliła pomocy.

Prezydent skierował słowa pochwały do prezydenta Zełenskiego. – Jest z nami dzisiaj odważny przywódca, który nie opuścił swojego kraju, zainspirował cały naród ukraiński do obrony, który pokazał światu prawdę o rosyjskiej agresji – mówił Duda. Prezydent ocenił, że prezydent Zełenski jest bohaterem wolnego świata i "wielkim przyjacielem Polski".

– Wsparcie dla wolnej, niepodległej Ukrainy było jest i będzie w naszym kraju poza politycznym sporem. Jestem tego pewien, niezależnie od tego czy rządzi lewica czy prawica. Tak było podczas pomarańczowej rewolucji, kiedy ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski należał do liderów wsparcia dla Ukrainy, tak było też za prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Tak było wreszcie podczas rewolucji godności, kiedy na Majdanie niepodległości zgodnie wspierali waszą walkę zarówno przedstawiciele ugrupowań wówczas rządzących jak i opozycji. I tak jest także i dzisiaj w każdym momencie i dziś, kiedy zdajecie najtrudniejszy egzamin broniąc z bronią w ręku niepodległości swojej ojczyzny. Tak też będzie w przyszłości – powiedział prezydent Duda.

twitter

"Wysyłamy jasny przekaz do Moskwy"

– Putin nie osiągnął żadnego ze swoich strategicznych celów. Jest to sukces ukraińskiego państwa. Staramy się jak najszybciej dostarczać walczącej Ukrainie tego, czego potrzebuje – mówił prezydent.

– Kto broni swojego domu, kto broni swojej ojczyzny, kto broni swoich miast i wsi, kto broni swoich obywateli ten potrzebuje pomocy natychmiast. Nie ma czasu na czekanie – powiedział Duda.

– Do rozstrzygnięcia i zakończenia tej wojny droga jest jeszcze daleka, Ukraina potrzebuje wsparcia, dalszych dostaw nowoczesnego uzbrojenia. Polska była i jest jednym z liderów tego wsparcia – mówił prezydent.

Prezydent mówił, że Polacy i Ukraińcy popełnili wobec siebie wiele dramatycznych w skutkach błędów. – Wielkie narody w najważniejszych momentach historii, a my jesteśmy w takim momencie, potrafią przekroczyć największe dzielące ich różnice i razem spojrzeć w przyszłość. A my jesteśmy wielkimi narodami. Nie boimy się rozmów o najtrudniejszych tematach historii. W oparciu o prawdę i wzajemne zaufanie będziemy budować relacje między naszymi narodami. Polaków i Ukraińców łączy wiele wieków wspólnej historii. Wspaniałej, ale także trudnej – mówił.

W pewnym momencie polityk zwrócił się do Kremla. – Zaborcy i okupanci nie raz chcieli nas skłócić i skierować przeciwko sobie w myśl zasady "dziel i rządź". Dziś także próbują, strasząc Polaków Ukraińcami, a Ukraińców Polakami. Ale ja głęboko wierzę i nie mam żadnych wątpliwości, że to im się nie uda. Dlatego wspólnie z tego miejsca wysyłamy dziś jasny przekaz do Moskwy, na Kreml - nie uda wam się na skłócić nigdy więcej – powiedział Duda.

Duda podkreślał, że to Ukraina musi zdefiniować warunki pokoju i nie może być mowy o negocjowaniu ponad głowami Ukraińców, a światowi liderzy powinni domagać się opuszczenia całości terytorium Ukrainy przez wojska rosyjskie. Duda zaznaczył, że władze Polski popierają tylko takie rozwiązanie. – Z Polski płynie do świata apel: musimy stać przy Ukrainie – powiedział.

Czytaj też:
"Akceptowalne warunki pokoju". Premier: Jesteśmy o krok bliżej od naszego celu
Czytaj też:
Morawiecki: Bardzo mocno zabiegamy o ekshumacje na Wołyniu
Czytaj też:
Czy nasz rząd chce wejść w tę wojnę?

Źródło: Twitter/ TVP Info / DoRzeczy.pl
Czytaj także