W serii krótkich pytań na antenie Radia ZET dziennikarz Bogdan Rymanowski chciał poznać opinię swojego gościa na temat tego, czy politycy muszą kłamać, by wygrać wybory. Ekonomista zgodził się z tą tezą.
– Tak wygląda teraz świat – ocenił Grabowski. – Bardzo mi przykro, że tak jest. Kilkadziesiąt lat temu tak nie było. Można było mówić prawdę – podsumował specjalista.
Zdaniem ekonomisty kłamstwa polityków często wynikają z maksymalnego upraszczania przez nich przekazu. Konieczność upraszczania narzucają zaś według Grabowskiego media społecznościowe, takie jak Twitter.
Następnie dziennikarz zapytał swojego gościa, czy rekomenduje opozycji kłamstwo, by ta wygrała wybory. Grabowski odpowiedział, że tak.
Złoty się nie umacnia
Ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski zakomunikował, że nie ma dobrych wiadomości dla Polaków. Jego zdaniem ceny w sklepach będą coraz wyższe.
Swoje rozważania ekonomista zaczął od stwierdzenia, że polska waluta się nie umacnia. – Złoty jest w dużym stopniu kontrolowany przez rząd od jesieni tamtego roku. Jest uzależniony od kursu euro-dolar. Ale proszę spojrzeć na kurs złotego do euro – jest przyczepiony jak pies łańcuchowy do 4,70 – mówił Grabowski. Jego zdaniem powodem tej sytuacji jest fakt, iż rząd zaczął sprzedawać waluty na rynku za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego.
– Rady całego spektrum politycznego, że jak dostaniemy pieniądze z KPO, to rząd powinien sprzedawać na rynku walutowym – to są złe rady – ocenił specjalista.
Grabowski: PiS pompował wzrost gospodarczy, a teraz za to płacimy
Odnosząc się do wzrostu gospodarczego w naszym kraju, Grabowski powiedział, że obecnie wynosi on 0,3 proc. Gospodarki krajów w strefie euro rosną natomiast dwa razy szybciej.
Specjalista ocenił, że to może być pierwszy rok, w którym Polska będzie tracić do najbardziej rozwiniętych gospodarek pod względem PKB na mieszkańca. Dodał, że wysokie PKB Polski w ciągu ostatnich 10 lat jest zasługą rządów PO-PSL. Ocenił, że dopiero po dojściu PiS do władzy Polacy odczuli skutki decyzji poprzedniego rządu.
– PiS pompował wzrost gospodarczy ogromnymi transferami, które wspierały konsumpcję, doprowadzając, że przejściowo gospodarka się bardzo ożywiła, a teraz płacimy za to ceny. Wysoką inflacją i gwałtownym wzrostem długu publicznego – podsumował Grabowski.
Czytaj też:
Nagroda potwierdzającą skuteczność dbania o wartość polskiej waluty przyznana NBPCzytaj też:
Bank Światowy podtrzymał prognozę wzrostu PKB Polski