W reakcji na niekontrolowany zalew polskiego rynku ukraińskim zbożem, rząd ustanowił zakaz wwozu zboża i szeregu innych produktów rolnych, a także tranzytu ziarna z Ukrainy przez Polskę. Stosowne rozporządzenie wraz z zawierającym listę towarów załącznikiem weszło w życie 15 kwietnia. Przepisy mają jednak obowiązywać tylko do 30 czerwca.
Decyzja Warszawy wywołała natychmiastową reakcję Brukseli. – Zwracamy się do władz polskich o dalsze informacje, aby móc ocenić środek. Przypominamy, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE – skomentowała rzecznik Komisji Europejskiej Miriam Ferrer.
Niezadowolenie rolników
Jednak część rolników nie jest usatysfakcjonowana propozycjami rządu i zapowiada dalsze protesty. Tymczasem zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego, niezadowolenie polskiej wsi może jesienią słono kosztować PiS.
– Jeżeli gdzieś Prawo i Sprawiedliwość ma miękkie podbrzusze dzisiaj, to znaczy na wiosnę 2023 roku, to na pewno obszary wiejskie i rolnicy, którzy czują się zawiedzeni. To znaczy, dzisiaj Kaczyński pewnie często słyszy, że odwrócił się plecami do polskiego rolnika i to niestety dla PiSu jest prawda – ocenił polityk Lewicy w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News.
Gawkowski dodał, że jeśli partia rządząca szybko nie zakończy kryzysu na wsi, to "będzie kamień, który udusi albo utopi Prawo i Sprawiedliwość".
Nowy minister
Polityk Lewicy ocenił także powołanie Roberta Telusa na stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Zastąpił on Henryka Kowalczyka, który podał się do dymisji po tym, jak wybuchł kryzys związany z ukraińskim zbożem w Polsce.
Zdaniem Gawkowskiego, nominacja dla Telusa to "naplucie rolnikom w twarz".
– On ręka w rękę jako szef komisji rolnictwa z panem Kowalczykiem doprowadzili do tego, że dzisiaj polski rolnik płacze. Ja nie wiem, dlaczego pan Telus został powołany, ale wiem, że nie ufam panu Telusowi za grosz – powiedział gość Bogdana Rymanowskiego.
Czytaj też:
"Śmieją się Polakom w twarz". Gawkowski pokazał dane dot. gospodarkiCzytaj też:
Gawkowski o słowach Tuska: Odbieram je jako szantaż