W piątek, 19 maja przywódcy państw i szefowie rządów siedmiu największych potęg gospodarczych świata rozpoczęli spotkania w ramach szczytu G7 w Hiroszimie w Japonii.
Do państw grupy G7 należą Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy i USA, natomiast Unia Europejska ma status obserwatora.
Biden zmienił zdanie
"Z zadowoleniem przyjmuję historyczną decyzję Stanów Zjednoczonych i prezydenta Joe Bidena o wsparciu międzynarodowej koalicji myśliwców. To znacznie wzmocni naszą armię na niebie. Liczę na omówienie praktycznej realizacji tej decyzji na szczycie G7 w Hiroszimie" – oznajmił na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Tym samym USA będą wspierały program szkoleń ukraińskich pilotów na samolotach czwartej generacji, w tym F-16. Decyzja oznacza, że amerykański przywódca Joe Biden zmienił zdanie w sprawie wsparcia pilotów armii Ukrainy. Bowiem na początku tego roku prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że Ukraina na tym etapie nie potrzebuje F-16.
Przełom na froncie?
W tym tygodniu premierzy Wielkiej Brytanii i Holandii zgodzili się zbudować "międzynarodową koalicję", aby pomóc w zakupie myśliwców F-16 dla Ukrainy. Rishi Sunak i Mark Rutte zgadzają się co do potrzeby przekazania walczącej z Rosją Ukrainie myśliwców F-16 – ogłosił brytyjski rząd. Kijów upomina się o ten sprzęt od dawna.
Rzecznik prasowy Downing Street przekazał, że Sunak i Rutte "będą pracować nad budową międzynarodowej koalicji, aby zapewnić Ukrainie bojowe zdolności powietrzne, wspierając wszystko, od szkolenia po zakup myśliwców F-16". "Premier powtórzył swoje przekonanie, że należne miejsce Ukrainy jest w NATO, a przywódcy zgodzili się co do tego, jak ważne jest, by sojusznicy zapewnili Ukrainie długoterminową pomoc w zakresie bezpieczeństwa, aby zagwarantować, że będzie ona w stanie powstrzymać przyszłe ataki" – mogliśmy przeczytać w komunikacie.
Czytaj też:
Patruszew oskarża USA o współudział w zabójstwach na terytorium RosjiCzytaj też:
Brytyjski generał porównał Putina do Hitlera i zapowiedział wojnę z Rosją