Wspomniany filmik przygotowali w piątek, podczas zorganizowanego w klubie dnia medialnego.
Sprawa wywołała kontrowersje. Chodzi o trwającą agresję Rosji na Ukrainę.
Lewandowski komentuje
Do afery odniósł się w rozmowie z Interią Robert Lewandowski, kapitan polskiej reprezentacji piłkarskiej, a także zawodnik Barcelony. "Dowiedziałem się o tym nagraniu po czasie i delikatnie mówiąc, byłem bardzo nim zaskoczony. Pytałem w klubie o tą sytuację i wiem, że nie było to oficjalne stanowisko, tylko wypowiedź podczas spotkania z mediami posiadającymi prawa transmisyjne do La Ligi" – powiedział Lewandowski.
"W takich sytuacjach często nie wie się nawet z kim się rozmawia. To oczywiście nie jest żadne wytłumaczenie, bo ewidentnie coś nie zostało dopilnowane i w efekcie wyszło bardzo źle. Jednocześnie z tego co wiem to klub zamierza podjąć jakieś działania w odpowiedzi na tę sytuację" – dodał sportowiec.
Igrzyska olimpijskie. Wspólne oświadczenie koalicji państw
Przedstawiciele 36 państw wydali na początku maja nowe, czwarte już, wspólne oświadczenie w sprawie wojny na Ukrainie oraz igrzysk olimpijskich. Wśród sygnatariuszy wspólnego stanowiska znalazły się 24 państwa członkowskie Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone, Australia, Wielka Brytania, Kanada, Nowa Zelandia, Ukraina, Korea Południowa, Japonia, Norwegia, Islandia, Albania oraz Liechtenstein.
To już czwarty komunikat wydany i podpisany przez szefów resortów sportu krajów, tworzących koalicję przeciwko startom sportowców z Rosji i Białorusi na igrzyskach olimpijskich. Do grona państw dołączyła Albania.
Czytaj też:
F-16 dla Ukrainy. Rosja mówi o "wielkim ryzyku", celna riposta Bidena