Podczas niedawnej konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości prezes tej partii Jarosław Kaczyński zapowiedział waloryzację sztandarowego programu społecznego, czyli Rodziny 500+. Od nowego roku kwota świadczenia będzie wynosiła 800 złotych.
Zapowiedź Kaczyńskiego wywołała dyskusję na temat proinflacyjności programów społecznych opartych na transferach pieniężnych. Tymczasem prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego przekonuje, że dobrze zaplanowane programy są inwestycją i przynoszą więcej korzyści niż strat. Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał także o swoich reformach z czasów, kiedy był ministrem pracy i polityki społecznej.
– Ja wprowadzam kartę dużej rodziny, najdłuższy urlop macierzyński, czy program dla seniorów. Więc ja wiem, że programy społeczne, jeżeli są mądrze robione, to są zawsze inwestycją. Rodziny wielodzietne naprawdę wydają na to, żeby zadbać o dzieci, żeby je dobrze wykształcić, a nie chowają gdzieś w skarpecie te pieniądze. Nigdy nie mówiłem źle o programie 500+ – stwierdził w „Kwadransie politycznym” TVP1.
Trzecia droga
Kosiniak-Kamysz mówił także o wspólnej inicjatywie wyborczej z Szymonem Hołownią. Przypomnijmy, że w połowie maja obaj liderzy poinformowali, że koalicyjny komitet wyborczy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie nosił nazwę "Trzecia droga".
Lider PSL wskazał między innymi, że wspólny komitet będzie dysponował znacznie mniejszymi środkami finansowymi, niż dwie największe partie w kraju: PiS i PO.
– Oni mają bardzo dużą subwencję, bardzo dużo wpłat, jedni od wpłat działaczy w spółkach skarbu państw, inni od firm i właścicieli czy pracowników dużych korporacji czy firm. My liczymy oczywiście na naszych członków, sympatyków, zachęcamy do wpłat – wyjaśnił Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
"Będziemy przeciw". Kosiniak-Kamysz zapytany o zapowiedź poseł Polski 2050Czytaj też:
"Pomysły od czapy". Kosiniak-Kamysz: Unia Europejska podąża na manowce