Media: Zainteresowanie marszem 4 czerwca jest ogromne

Media: Zainteresowanie marszem 4 czerwca jest ogromne

Dodano: 
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
"Zainteresowanie jest ogromne", "od wczoraj mamy nową falę zapisów" – mówią politycy PO o marszu zaplanowanym na 4 czerwca.
"Platforma Obywatelska od dawna liczyła, że marsz 4 czerwca w Warszawie stanie się jednym z ważniejszych politycznych wydarzeń lata. Po podpisie prezydenta Andrzeja Dudy pod tzw. lex Tusk efekt może być jeszcze większy" – wskazuje Interia. Niedługo po podpisaniu ustawy o powołaniu komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów szef PO nawiązał do planowanego na 4 czerwca wydarzenia. "Panie Prezydencie, zapraszam na konsultacje społeczne 4 czerwca. Będzie nas dobrze słychać i widać z okien Pańskiego pałacu. Przyjdziecie?" – napisał na Twitterze.

Silna mobilizacja?

"Politycy PO dotąd nieśmiało mówili o liczbie zwolenników, którzy wezmą udział w marszu. Nie udawało im się zachęcić do wspólnego świętowania rocznicy 4 czerwca nawet potencjalnych partnerów na opozycji – Władysława Kosiniak-Kamysza i Szymona Hołowni. Ci jednak w ostatniej chwili zmienili zdanie i pójdą w warszawskim marszu" – opisuje portal.

– Zainteresowanie zdecydowanie wzrosło. Ze wszystkich biur regionalnych dostajemy informacje, że ludzie pytają jak dojechać, czy możemy im pomóc, bo pokończyły się bilety na pociągi w sobotę i w niedzielę. Zainteresowanie jest ogromne. Przy żadnym marszu, jakie dotąd organizowaliśmy, czegoś takiego nie widzieliśmy – mówi rzecznik prasowy PO Jan Grabiec.

Z kolei poseł Cezary Tomczyk z Sieradza mówi o "nowej fali zapisów". – Mamy nową falę zapisów na marsz. Do tej pory zainteresowanie było ponad jakąkolwiek skalę, a teraz to jest coś niesamowitego. Ludzie wiedzą, że chodzi o zniszczenie przeciwnika politycznego, ustawa "lexTusk" nie ma nic wspólnego z demokracją, dlatego chcą się temu przeciwstawić. Najlepszą formą jest protest, wspólny marsz 4 czerwca – ocenia.

"Z Sieradza do Warszawy przyjedzie pięć autokarów z sympatykami PO. Pięć autokarów zorganizują Pabianice, a kolejnych pięć przyjedzie ze Zduńskiej Woli. Jak przekonują parlamentarzyści partii, w zasadzie z każdego 40-tysięcznego miasta w Polsce do Warszawy przyjadą trzy-cztery autokary ze zwolennikami PO" – podaje Interia.

Czytaj też:
Marsz 4 czerwca w Warszawie. Hołownia i Kosiniak-Kamysz zmieniają zdanie

Źródło: Interia.pl
Czytaj także