"Prawdziwe piekło". Sołowjow wściekły z powodu sytuacji na rosyjskiej granicy

"Prawdziwe piekło". Sołowjow wściekły z powodu sytuacji na rosyjskiej granicy

Dodano: 
Władimir Sołowjow podczas wywiadu z Władimirem Putinem
Władimir Sołowjow podczas wywiadu z Władimirem Putinem Źródło: Wikimedia Commons
Władimir Sołowjow ubolewa nad sytuacją w przygranicznych miejscowościach, gdzie trwają walki pomiędzy rosyjskimi siłami porządkowymi a antyputinowskimi bojownikami.

Czołowy propagandysta Kremla Władimir Sołowjow, który przez lata wychwalał "niezwyciężoną” armię rosyjską jest załamany sytuacją w obwodzie biełgorodzkim, gdzie grupa Rosjan dokonuje aktów sabotażu przeciwko reżimowi Władimira Putina.

W sieci pojawił się fragment jednego z programów Sołowjowa nadawanego w państwowej telewizji. Dziennikarz w swoim emocjonalnym wystąpieniu stwierdził, że obwód biełgorodzki jest atakowany, cierpi przez to przygraniczne miasto Szebekino, a Rosja nie może nic z tym zrobić.

– Jestem szalenie wściekły. Piękne rosyjskie miasto, położone na naszej ziemi. Mówię z całą powagą: próbowali [sabotażyści - przyp. red.] dokonać ataku terrorystycznego na region biełgorodzki. Wszystko się udało. Zamienili życie mieszkańców Szebekina w prawdziwe piekło – powiedział Sołowjow.

Ataki na Biełgorod

1 czerwca Legion "Wolności Rosji" ogłosił "drugi etap operacji" na terenie obwodu biełgorodzkiego. Bojownicy poinformowali o walkach w rejonie przygranicznej osady Szebekino, które według nich trwają już ponad dobę.

Dzień wcześniej ochotnicy walczący po stronie Ukrainy poinformowali, że dobrze wyszkolone jednostki walczą już na przedmieściach osiedla Szebekino.

"Rosyjskie siły wyzwoleńcze, Legion «Wolność Rosji» i Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego kontynuują niszczenie sprzętu wroga, który ukrywa się we wsi Nowa Tawołżanka” – napisano w oświadczeniu grupy.

W ostatnich tygodniach bojownicy z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolność Rosji” zintensyfikowali naloty na przygraniczne rejony Briańska i Biełgorodu w Rosji. Ukraińscy wojskowo przewidują, że w miarę postępu ukraińskiej kontrofensywy takie naloty będą się pojawiać coraz częściej.

Analitycy amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną zauważyli, że antyputinowski bojownicy nie podejmowali poważnych prób przejęcia kontroli nad terytorium Federacji Rosyjskiej podczas tych nalotów.

Czytaj też:
Sołowjow: Kiedy wyczerpią się Ukraińcy, przyjdą Polacy
Czytaj też:
Sołowjow do Carlsona: Z przyjemnością zaproponujemy ci pracę

Źródło: Unian
Czytaj także