W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Chersonia na południu kraju, który jest częściowo zalany wodami Dniepru po tym, jak we wtorek rosyjskie wojska okupacyjne wysadziły zaporę w Nowej Kachowce.
Ukraiński przywódca przeprowadził specjalną naradę, poświęconą likwidacji następstw katastrofy oraz ewakuacji ludności z podtopionych terenów. "Dużo ważnych problemów: operacyjna sytuacja w obwodzie, do której doszło w wyniku katastrofy, ewakuacja ludności z potencjalnych stref zatopienia, likwidacja sytuacji nadzwyczajnej, organizacja życia na zalanych terytoriach" – napisał polityk na Telegramie.
"Rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności"
"Dziś w Chersoniu. Spotkanie w sprawie likwidacji skutków aktu terroryzmu Rosjan w elektrowni wodnej Kachowka. Ratowanie ludzi. Przeciwdziałanie ekobójstwu. Liczne pytania w sprawach humanitarnych. Musimy odpowiedzieć na nie wszystkie. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy pomagają naszym ludziom! Dziękuję wszystkim na świecie, którzy potępiają zbrodnie rosyjskich okupantów! Rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za wszystko, co robi przeciwko życiu i ludziom" – stwierdził prezydent Wołodymyr Zełenski we wpisie na portalu społecznościowym Twitter.
Katastrofa na Dnieprze. Zełenski zszokowany
Przywódca Ukrainy powiedział, że jest zszokowany niewystarczającą, jego zdaniem, reakcją organizacji międzynarodowych, takich jak ONZ i Czerwony Krzyż. Chodzi o sytuację, w jakiej znaleźli się Ukraińcy w związku ze zniszczeniem przez Rosjan tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce.
W rozmowie z niemieckim "Bildem" Wołodymyr Zełenski zauważył, że wiele organizacji międzynarodowych albo zignorowało prośbę Ukrainy o pomoc, albo odmówiło działań dyplomatycznych w tej sprawie. Polityk zwrócił także uwagę, że na Ukrainie rozgrywa się obecnie tragedia – zarówno katastrofa ekologiczna, jak i ludzka.
Czytaj też:
Kto stoi za wysadzeniem tamy na Dnieprze? Ustalenia wywiadu USACzytaj też:
Kontrofensywa Ukrainy. "Wysadzenie tamy na Dnieprze może wszystko skomplikować"