Aby opisać fenomen firmy zarządzanej od lat przez Larry’ego Finka, potrzebny jest mały rys historyczny. Od niepamiętnych czasów najbardziej wpływowymi postaciami świata wielkiego biznesu byli bankierzy i przemysłowcy. Nawet przy okazji poprzedniego kryzysu finansowego można było się naocznie przekonać o tym, jak wielkie wpływy ma bank Goldman Sachs, który w czasie, gdy inni bankrutowali lub chwiali się w posadach, przeszedł przez krach suchą stopą, w czym walny udział mieli jego byli pracownicy, zatrudnieni zarówno w administracji Busha, jak i Obamy.
ELITY PASYWNYCH INWESTYCJI
Banki są oczywiście nadal bardzo ważne, podobnie jak wielkie firmy technologiczne i ich nad wyraz ambitni prezesi, lecz przez ostatnie kilkanaście lat daje się zaobserwować zupełnie nowy trend, wynoszący na same szczyty zupełnie nowe podmioty i osobistości. Tymi elitami są ogromne w swoich rozmiarach firmy inwestycyjne, które specjalizują się w zarządzaniu finansowymi aktywami. Obszar ich działalności stał się niebywale dochodowy głównie dlatego, że po ostatnim kryzysie finansowym z lat 2007–2008 banki centralne zaczęły prowadzić niezwykle luźną politykę finansową. Finansowe rozpasanie sprawiło tym samym, że realna
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.