Tym razem prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia i papieski wysłannik, w towarzystwie biskupa pomocniczego diecezji charkowsko-zaporoskiej Jana Sobiły, przywiózł pomoc osobom poszkodowanym w wyniku rosyjskiego ataku terrorystycznego na elektrownię wodną w Kachowce.
"Watykan jest daleko, ale i bardzo blisko"
O. Mychajło Romaniw, dyrektor Centrum św. Marcina, skomentował dla ukraińskiego portalu katolickiego CREDO wizytę kardynała Krajewskiego (szóstą od początku wojny na Ukrainie). – Wraz z naszymi wolontariuszami podwoiliśmy wysiłki, organizując dodatkową kuchnię, ponieważ po tragedii w elektrowni wodnej w Kachowce ludzie mieszkający na zalanych terenach, w rejonie Korabelny i na wsiach, potrzebowali ciepłych posiłków, więc postanowiliśmy zwiększyć ich liczbę. Na przykład tylko dzisiaj nasza kuchnia wydała około tysiąca posiłków. Przygotowujemy jedzenie dla mieszkańców rejonu Suworowski, w którym się znajduje. I dostarczamy posiłki do domów innych potrzebujących. Ale bardzo ważną częścią naszej misji było dostarczanie posiłków dla ludzi usuwających skutki tragedii, ludzi z całej Ukrainy – powiedział zakonnik.
Dominikanie opiekują się także ludźmi zamieszkałymi w Ostrowie. – Dzisiaj nasze jedzenie zostało dostarczone przez chłopaków z Zakarpacia, co oznacza, że dołączyli do nas ludzie z absolutnie wszystkich miast Ukrainy i jest to imponujące i wzrusza aż do łez. Tak się złożyło, że wysłałem zdjęcia do kardynała Krajewskiego, pokazując mu, że nasza kuchnia działa, ponieważ Ojciec Święty zapewnił wsparcie finansowe na pół roku. Kardynał odpowiedział, że wkrótce będzie w Chersoniu, a kiedy tu przybył, osobiście odwiedził naszą kuchnię i rozmawiał z personelem. To była wielka radość dla nas wszystkich, dająca nam poczucie jedności, ponieważ, jak powiedział sam kardynał, jego obecność tutaj oznacza obecność papieża, jego pomoc i wsparcie – opowiedział o. Romaniw.
Kardynał Krajewski podczas spotkania z pracownikami kuchni charytatywnej powiedział: "Przywieźliśmy leki i żywność od Ojca Świętego. W ten sposób papież Franciszek chce powiedzieć: Watykan jest daleko, ale i bardzo blisko. Papież wam błogosławi i modli się za was".
Czytaj też:
Wysłannik papieża pojedzie do Putina. Podano terminCzytaj też:
Papieski wysłannik pojedzie do Moskwy. Strona ukraińska reaguje