Pazura: Nie mam wrażenia, że w Polsce homoseksualiści są prześladowani

Pazura: Nie mam wrażenia, że w Polsce homoseksualiści są prześladowani

Dodano: 
Cezary Pazura, aktor
Cezary Pazura, aktor Źródło:PAP / Rafał Guz
Podejście społeczeństwa polskiego do homoseksualizmu jest takie, że jesteśmy tolerancyjni – przekonuje aktor Cezary Pazura.

Cezary Pazura prowadzi swój autorski kanał w serwisie YouTube. Subskrybuje go ponad 810 tys. osób. Niedawno aktor znany z wielu polskich komedii, m.in. z kultowej produkcji "Chłopaki nie płaczą", zorganizował Q&A, czyli serię pytań i odpowiedzi. Wśród pytań od internautów pojawiło się to dot. homoseksualizmu oraz tego, jak na przestrzeni lat zmieniło się postrzeganie osób homoseksualnych w Polsce.

– Podejście społeczeństwa polskiego do homoseksualizmu zawsze było i – podejrzewam – jest takie samo, czyli jesteśmy tolerancyjni. Oczywiście są incydenty, zawsze będą. To są incydenty, że jakiś cham cię obrazi. Mnie opluła w sklepie kobieta i co? Mam wyjść z kolegami aktorami i powiedzieć, że jesteśmy prześladowani, że nas opluwają i wyszydzają? To nieprawda – stwierdził aktor. – Dopiero w tych czasach homoseksualizm uważany jest za prześladowany. Ja nie mam takiego wrażenia – dodał.

– W latach 90. nie było marszów równości, nikt ich nie potrzebował, homoseksualiści też nie, bo czuli się dobrze. Oczywiście był element wstydu, czuli się inni. Myślę, że społeczeństwo zostało zaskoczone tym, że osoby homoseksualne wyszły manifestować swoją homoseksualność na ulicę. I myślę, że z tym ludzie mają problem. Teraz pytanie, czy uzasadniony. Ja się na ten temat nie chcę się wypowiadać, bo nie wiem – przyznał Pazura.

Pazura: Oceniam człowieka przez pryzmat jego podejścia do innych, nie preferencji seksualnych

Dalej aktor przytoczył sytuację, jaka zdarzyła mu się podczas parady środowiska LGBT w Belgii. –Raz w Belgii był marsz homoseksualistów, były ekipy telewizyjne z kamerami. Akurat myśmy siedzieli z kumplami w kawiarni, jak przechodziła ta manifestacja, bardzo pokojowa, rozrywkowa. Pamiętam, że szedł jeden chłopak w sukience (...) i szpilkach, które go strasznie uwierały. Zdjął je i klął pod nosem, że takie niewygodne, ale zobaczył kamerę, założył je z powrotem i znowu szedł wygodniej. Wtedy zapaliła mi się lampka z tyłu, że to jest chyba trochę udawane w pewnym sensie. Ale po to są manifestacje, żeby coś udawać do potęgi entej, żeby zwrócić uwagę na jakiś problem — ocenił.

– Ponieważ ja nie widzę problemu, to mnie nie są potrzebne manifestacje, bo akceptuję osoby nieheteronormatywne – zapewnił aktor dodając, że on ocenia człowieka patrząc na jego podejście do innych ludzi oraz zwierząt. – Jego preferencje seksualne kompletnie mnie nie interesują – spuentował Cezary Pazura.

Czytaj też:
"Je**ć PiS" i "konsTYtucJA" na ślubie dziennikarza "Wyborczej"

Źródło: YT/Cezary Pazura
Czytaj także