W RZECZY SAMEJ | Obserwując ostatnie wypowiedzi polskich publicystów, a także polityków, zaczynam dochodzić do wniosku, że pojawia się coś w rodzaju otrzeźwienia.
Nie dotyczy to wszystkich – jeśli chodzi o urzędowy optymizm i radykalne trwanie przy raz obranej linii w stosunku do Ukrainy, to nikt nadal nie jest w stanie pobić prezydenta – ale tu i ówdzie słychać inny ton.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.