Fala oburzenia działaniami Kijowa. "Niezrozumiałe", "szkoda Polski"

Fala oburzenia działaniami Kijowa. "Niezrozumiałe", "szkoda Polski"

Dodano: 
Flagi Polski i Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Polski i Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Ambasador RP został wezwany do ukraińskiego MSZ. Działania Kijowa są komentowane przez polskich polityków i publicystów.

Ukraińskie MSZ wezwało ambasadora Bartosza Cichockiego w związku z wypowiedziami prezydenckiego ministra Marcina Przydacza.

– 1 sierpnia ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został zaproszony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy w związku z oświadczeniami ministra Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza — powiedział w rozmowie z agencją prasową Ukrinform rzecznik ukraińskiego MSZ Oleg Nikolenko.

"Szkoda Polski". Fala komentarzy

Decyzja ukraińskiego MSZ wywołała nad Wisłą oburzenie. "Widzę, że nasze relacje wkroczyły w nową fazę. I oczywiście to Ukraińcy wzywają polskiego ambasadora, podczas gdy my mieliśmy już kilka powodów, żeby wezwać ukraińskiego, ale zawsze kładliśmy uszy po sobie. Nie wiem, czy istnieje na świecie bardziej frajerskie państwo niż Polska" - napisał publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.

twitter

"Wydawałoby się, że to Ukraina bardziej potrzebuje Polski niż odwrotnie. Ale działania władz obu krajów pokazują, że chyba jest odwrotnie..." – napisał z kolei Maciej Pieczyński z "Do Rzeczy".

twitter

Jak dodaje publicysta, ta sytuacja pokazuje nieudolność polskich władz w relacjach z Kijowem. "Ukraińcy walą w Polskę jak w bęben, bo widzą, że mogą, że odpowiedzi nie będzie. Słabość rozzuchwala. A przecież Warszawa ma tyle instrumentów, żeby zdyscyplinować Kijów..." – dodał w kolejnym wpisie.

twitter

"Wszystko co od miesięcy pisali realiści nad Wisłą, nazywani przez romantyków-giedroyciowców "ruskimi onucami", że Kijów weźmie a w nieodległej perspektywie kopnie Warszawę w cztery litery, potwierdza się na naszych oczach. Szkoda Polski" – komentuje Marcin Palade.

twitter

"Nie dziwię się Ukrainie -mając po drugiej stronie partnera deklarującego bezwarunkowe wsparcie można licytować bardzo wysoko. To są interesy, a nie przytulanki prezydentów" – dodaje Damian Adamus, red. nacz. portalu Nowy Ład.

twittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Rozmowy pokojowe. MSZ potwierdza udział Polski

Źródło: Twitter
Czytaj także