Ostrzegam, że nie jest to felieton dla wrażliwych. Może wywołać wzburzenie, nienawiść i gwałtowną reakcję organizmu.
Wszystkie włoskie media obiegła makabryczna wieść, ilustrowana porażającym filmikiem. Dwanaścioro młodych ludzi (17–22 lata) z trzech leżących koło siebie miasteczek w Lacjum wynajęło mały ośrodek agroturystyczny w Anagni na potrzeby przyjęcia urodzinowego. Pupilką i atrakcją agrowilli była kilkumiesięczna kózka. Przyzwyczajona do pieszczot gospodarzy i turystów miała do ludzi bezgraniczne zaufanie. I przypłaciła je życiem.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.