Kaleta: Niestety prezes Kaczyński ma rację, mówiąc o ojkofobii

Kaleta: Niestety prezes Kaczyński ma rację, mówiąc o ojkofobii

Dodano: 
Polityk Suwerennej Polski Sebastian Kaleta
Polityk Suwerennej Polski Sebastian Kaleta Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Film pani Agnieszki Holland to obrzydliwy paszkwil na polskich mundurowych – ocenił Sebastian Kaleta. – Kaczyński ma rację, mówiąc o ojkofobii – dodał.

W piątek do kin wszedł film Agnieszki Holland "Zielona granica". Produkcja od wielu tygodni wzbudza olbrzymie kontrowersje i potęguje wzajemne zarzuty stronnictw politycznych. Szczególnie że do mediów przedostają się kolejne fragmenty "Zielonej granicy", a część komentujących zdążyła go już obejrzeć.

Film Holland w kontekście sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i naporu imigrantów na Europę był przedmiotem dyskusji polityków w niedzielnym "7 Dniu Tygodnia" Radia ZET. Jednym z rozmówców był wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Kaleta: Film Holland to paszkwil

– Jest to obrzydliwy paszkwil na polskich mundurowych. Pierwsze recenzje z tego filmu i znane publicznie sceny pokazują, że Agnieszka Holland ma polskich mundurowych i strażników granicznych za sadystów. Sceny, w których szkło w termosach było rozbijane, przerzucanie ciężarnych kobiet przez druty, czy szczucie psami, jak Gestapo. To wszystko jest zrobione w takiej stylizacji – powiedział Kaleta.

W dalszej części wypowiedzi poseł Suwerennej Polski powiedział, że w jednym z wywiadów Agnieszka Holland określiła polskich mundurowych "sk***", i twierdzi, że w filmie przedstawione są autentyczne wydarzenia. – Czy państwo uważacie, że polscy mundurowi rzucali termosy z rozbitym szkłem migrantom? – spytał obecnych w studio polityków opozycji Kaleta.

– Niestety pan prezes Kaczyński mówiący o ojkofobii w tym przypadku ma 100 proc. racji – ocenił Kaleta, przywołując fragment wypowiedzi szefa PiS w związku z premierą "Zielonej granicy".

Kaleta zwrócił uwagę, że w świat idzie przekaz oczerniający polskich funkcjonariuszy granicznych. – Skoro pani Holland mówi całemu światu, że tak było, polscy mundurowi to sadyści, to jest bardzo, bardzo duża przestrzeń między sadystami, pokazywaniem polskich mundurów jak Gestapo, a sytuacjami, które być może w jakichś jednostkowych sytuacjach pojawiły. Ale nie te sytuacje, które w filmie są zaprezentowane jako standard postępowania – podkreślił Kaleta, dopytywany o to, czy jest pewien, że na granicy nie wydarzyły się złe rzeczy.

Mundurowi chronią granicę

Przypomnijmy, że od kiedy w 2021 r. białoruskie władze rozpoczęły akcję przerzutu do Polski nielegalnych migrantów, Polska jest zmuszona angażować znaczące siły porządkowe i środki finansowe, by zabezpieczyć granicę przed ludźmi sprowadzanymi z najrozmaitszych państw Afryki i Azji. W przytłaczającej większości są to młodzi mężczyźni z państw nie objętych działaniami wojennymi.

Wbrew narracji jaką przez długi czas utrzymywały środowiska lewicowe okazało się bowiem, że nie mamy do czynienia z uciekinierami z Afganistanu, opuszczającymi to państwo z powodu ponownego ustanowienia tam reżimu Talibów po wycofaniu się Amerykanów, choć imigranci z Afganistanu również zdarzają się wśród sprowadzanych na Białoruś osób.

Czytaj też:
Dziennikarz do Śmiszka: Wpuściłby Pan imigrantów, czy nie? Konkretnie
Czytaj też:
Spięcie polityków w studiu Radia Zet. "Może proces wyborczy chciałby pan mieć?"

Źródło: Radio ZET, YouTube
Czytaj także