Z innej perspektywy I Mimo poparcia Antoniego Słonimskiego, ówczesnego prezesa Związku Literatów, w styczniu 1957 r. Ministerstwo Zdrowia odmówiło zrozpaczonej Marii Dąbrowskiej.
Odmówiło miejsca dla jej ciężko chorego brata w klinice rządowej przy Emilii Plater w Warszawie – rządówce, jak ją nazywano. Gdy zagraniczni korespondenci pytali o nią rzecznika rządu, Jerzego Urbana, łgał w żywe oczy, że coś takiego u nas nie istnieje. Istniało jednak do końca PRL.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.