W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł "marsz miliona serc", organizowany przez Platformę Obywatelską. Uczestnicy przeszli z ronda Romana Dmowskiego w centrum stolicy, aż do ronda "AK Radosław" na Żoliborzu.
Według policji na rondzie Romana Dmowskiego, skąd wystartował marsz Donalda Tuska, było ok. 60 tys. osób, a na trasie przemarszu ok. 100 tys.
Szymon Hołownia oraz Władysław Kosiniak-Kamysz nie wzięli udziału w manifestacji PO. W marszu brali udział jednak działacze Trzeciej Drogi.
– Dzisiaj były wielkie wydarzenia, w Warszawie, w Katowicach. Na tym w Warszawie było sporo też naszych działaczy. Serdecznie ich pozdrawiamy, atmosfera podobno była super fajna. Uprzejmi ludzie, uśmiechający się do siebie. Cieszymy się z tego – powiedział Szymon Hołownia w Nowym Sączu.
Brak liderów PSL i Polski 2050 odnotował sam Tusk podczas swojej przemowy na marszu. – Chcę pozdrowić tych, którzy podjęli swoją robotę, swoje działania i są dzisiaj gdzie indziej. Liderów innych demokratycznych partii politycznych, i Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię. Robią swoją dobrą pracę dzisiaj – powiedział Donald Tusk na manifestacji.
Hołownia: Widziałem strach
Lider Polski 2050 odniósł się też do katowickiej konwencji PiS. – Podglądałem też jednym okiem konwencję PiS. Wiem, ile nadzieję przyniósł PiS w 2015 i 2019 roku, ilu ludzi uwierzyło tej nadziei. Ale wiecie co dzisiaj tam widziałem? Widziałem strach. Jedyny pomysł, jaki dzisiaj tam jest, to strach, to bójmy się bardziej, to przestraszmy się jeszcze bardziej. Cały czas gdzieś wróg czyha, Kosiniak-Kamysz, Hołownia, ten czy inny, Niemcy, Hiszpanie, Słowacy, Morze Bałtyckie. Kto jeszcze za chwilę? – powiedział Szymon Hołownia w Nowym Sączu.
– Dzisiaj mówimy jasno i wyraźnie: to się musi skończyć. Nie chcemy się bać jedni drugich. Chcemy się szanować, chcemy razem pracować, chcemy za te dwa tygodnie stanąć ramię w ramię, niezależnie od tego, kto na kogo głosował i pójść wreszcie do przodu, a nie do tyłu w waśnie i kłótnie – kontynuował.
Czytaj też:
Tusk złożył wyborcom obietnicę: Dzień po wyborachCzytaj też:
Tusk rozpoczął marsz: Tej siły już nic nie zatrzyma