PandoraGate to afera pedofilska w świecie polskich youtuberów i influencerów. Internetowy twórca Sylwester Wardęga opublikował film stanowiący wynik prywatnego śledztwa w tej sprawie. Przywołując screeny rozmów, wywiady i nagrania wideo, Wardęga przekonuje w swoim filmie, że część środowiska internetowego wiedziała o działaniach Stuu – internetowego twórcy, który miał spotykać się z nieletnią dziewczyną. Pisał do niej ponadto nieodpowiednie wiadomości. Sprawa wywołała olbrzymie poruszenie, gdyż są w nią zaangażowani inni popularni twórcy.
Korwin-Mikke szokuje
Do sprawy odniósł się jeden z liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke. – Ja stoję na stanowisku obrony praw kobiet, że to dziewczyna, jej matka powinny decydować, czy dziewczyna jest dojrzała, czy nie, a nie grono jakichś zaślinionych staruchów w Sejmie – mówi polityk na nagraniu wideo.
Poseł stwierdził, że "normalny mężczyzna nie planuje seksu", a to, że "czasem się myli" wynika z chęci lepszego poznania partnerki. – A co do tych youtuberów, to powiedzmy sobie jasno, prawica uznaje zasadę "twarde prawo, ale prawo". W Polsce jest takie prawo, jakie jest no i w tej sprawie mam nadzieję, że wypowie się sąd, a nie ta pani, ja, czy cały internet w głosowaniu powszechnym. Od tego mamy sądy – zakończył Korwin-Mikke.
Patryk Jaki: Rzygać się chce
Słowa Korwin-Mikkego wywołały olbrzymie poruszenie w sieci. Do sprawy odniósł się m.in. europoseł Patryk Jaki. "Rzygać się chcę. Korwin znów tłumaczy pedofilię. Mówi „nie ważne, czy skończyły 15 lat. Z kolei mężczyzna – argumentuje Korwin-Mikke – mężczyzna ma prawo... się pomylić”. Trzeba bronić nasze dzieci przed nimi" – napisał Jaki na portalu X.
Korwin-Mikke w odpowiedzi stwierdził, że opublikowany przez Jakiego materiał był zmanipulowany i wklejono do niego fragment jego wcześniejszej wypowiedzi. Poseł domaga się zamieszczenia sprostowania oraz przeprosin.
twitterCzytaj też:
PandoraGate. Część osób wycofuje zeznaniaCzytaj też:
Afera pedofilska na You Tube. Ziobro interweniuje ws. Pandora Gate