DoRzeczy.pl: Panie ministrze, opozycja straszy i przestrzega, żeby tankować samochody do pełna, bo od poniedziałku katastrofa cenowa z paliwem. Co pan na to?
Jacek Sasin: Mamy przecież komunikat Orlenu w tej sprawie, w którym usłyszeliśmy, że w ciągu najbliższych tygodni nie są przewidziane wzrosty cen paliwa na stacjach benzynowych. Opieram się na tym komunikacie, bo przecież to nie ja ręcznie steruję cenami paliwa na stacjach. To efekt polityki Orlenu, kalkulacji ekonomicznej. W tej chwili fuzja Orlenu i Lotosu dała możliwość zakupu tańszego surowca, dała możliwość racjonalizacji kosztów, obniżka była możliwa. Orlen wydał jasny komunikat. Informacje opozycji nie są więc prawdziwe.
Ministerstwo Aktywów Państwowych jest dziś jednym z najbardziej kluczowych ministerstw. Czy tak samo będzie po dojściu do władzy Donalda Tuska?
Ministerstwo Aktywów Państwowych na pewno straciłoby swój aktualny charakter. To byłoby ministerstwo wyprzedaży i prywatyzacji majątku narodowego, bo ktoś musiałby te procesy przeprowadzić, a takie są plany opozycji. Zadania byłyby zupełnie inne.
Dużo mówi się o tym, że losy większości sejmowej mogą zależeć od przekroczenia lub nie progu wyborczego przez Trzecią Drogę. Trzyma pan kciuki za niepowodzenie tej koalicji?
Walczymy o samodzielną większość w parlamencie, tak jak w poprzednich dwóch wyborach. Wszystko to, co powoduje, że ten cel się przybliża, jest nam na rękę, ale nie chcę kalkulować. Zależy nam dzisiaj na tym, by to Prawo i Sprawiedliwość zdobyło jak największą ilość głosów. Trudno mi się odnosić do wyników innych partii.
Czytaj też:
Cymański: To była brutalna, bezwzględna i mało merytoryczna kampaniaCzytaj też:
"Polsce grozi ogromne niebezpieczeństwo". Jaki: Jest jedna szansa, by to zatrzymać