Tajner uzyskał mandat z listy KO. "Ta skala mocno mnie zaskoczyła"

Tajner uzyskał mandat z listy KO. "Ta skala mocno mnie zaskoczyła"

Dodano: 
Apoloniusz Tajner
Apoloniusz Tajner Źródło: PAP / Zbigniew Meissner
Były trener skoków narciarskich Apoloniusz Tajner może być pewien mandatu posła. Do Sejmu dostał się z list KO.

Były trener Adama Małysza, a także były szef PZN, zajął trzecie miejsce w swoim okręgu na liście Koalicji Obywatelskiej, gwarantujące mu mandat posła. W rozmowie z portalem Interia podsumował kampanię wyborczą. Tajner uzyskał ponad 20 tys. głosów.

"Nie ukrywam, że ta walka była zupełnie inna niż w sporcie. W sporcie jest inaczej, bo o wszystkim decyduje czas albo uzyskana odległość. Do tego zawsze może się włączyć wiatr, co wszyscy rozumieją. W wyborach trzeba liczyć na głos mieszkańców. Trzeba ich przekonać do siebie. To była naprawdę ciężka, ale przyjemna praca. W ostatnich trzech tygodniach spotkałem się z tysiącami ludzi w wielu miejscowościach. Od większości tych osób miałem od razu informacje, że są za zmianami, że tak dalej być nie może" – relacjonuje. Jak mówi, nie wszyscy byli jednak nastawieni pozytywnie. "Byli jednak też tacy, którzy widząc moje serduszko na koszuli – symbol naszego komitetu wyborczego - reagowali bardzo agresywnie i wulgarnie. Bez względu na to, czy to były kobiety, czy to byli mężczyźni. Oczywiście nie wszyscy z elektoratu Prawa i Sprawiedliwości tak się zachowywali, ale myślę, że to była około połowa tych ludzi. Było w nich wiele złości i nienawiści. I ta skala mocno mnie zaskoczyła" – przekonuje przyszły parlamentarzysta.

Czym będzie chciał się zająć Apoloniusz Tajner?

Apoloniusz Tajner mówi, że nie ma obaw przez wejściem w nową rolę. "Nie będę miał tremy, bo w Sejmie poruszałem się często. Będę chciał poruszać się w tematach dobrze mi znanych, czyli w sporcie dzieci i młodzieży. To powinien być mój konik. Będę chciał działać na rzecz większej samodzielności samorządów. Chcę się też upomnieć o drobnych i średnich przedsiębiorców. Większość z tych, z którymi się spotykałem, czekała z podjęciem decyzji dotyczącej zamknięcia działalności do wyborów, mając nadzieję, że zmienimy przepisy, by znowu było im łatwiej. Do tej pory byli łupieni, by były środki dla innych" – powiedział Tajner.

Czytaj też:
Hołownia: Musimy bardzo szybko przeprowadzić proces przejęcia władzy

Źródło: Interia.pl
Czytaj także