Kto strzelił w szpital w Strefie Gazy? Wywiad Francji komentuje

Kto strzelił w szpital w Strefie Gazy? Wywiad Francji komentuje

Dodano: 
Palestyńczycy ewakuujący się z północnej części Strefy Gazy
Palestyńczycy ewakuujący się z północnej części Strefy Gazy Źródło:PAP/EPA / HAITHAM IMAD
Dyrekcja francuskiego wywiadu wojskowego twierdzi, że wybuch w szpitalu w Strefie Gazy nie był rezultatem ataku Izraela, ale najprawdopodobniej niewypałem rakiety palestyńskiej.

Działania Izraela wobec Strefy Gazy, szczególnie po ataku na szpital Ahli al-Arabi, wzbudzają bardzo silny sprzeciw również wśród sojuszników USA na Bliskim Wschodzie, takich jak: Jordania i Arabia Saudyjska. Strona palestyńska podała, że w uderzeniu zginęło 471 osób. W momencie wybuchu w szpitalu chroniły się setki Palestyńczyków.

Wywiad Francji: Wypadek palestyńskiej rakiety

Podczas gdy Tel Awiw zaprzecza jakoby armia uderzyła w teren szpitala, to ministerstwo zdrowia Gazy przekonuje, że był to atak rakietowy Izraela. Wskazuje się m.in., że pocisk nadleciał ze strony Izraela oraz, że bojownicy palestyńscy nie dysponują tak silnymi środkami rażenia. Izrael utrzymuje z kolei, że to inna organizacja – Palestyński Islamski Dżihad w wyniku błędu strzeliła w szpital.

„Nic nie pozwala nam powiedzieć, że był to izraelski atak, najbardziej prawdopodobny scenariusz to palestyńska rakieta, która uległa wypadkowi” – przekazał francuski wywiad wojskowy, cytowany w sobotę przez zachodnią prasę.

USA popierają Izrael

Stany Zjednoczone popierają wersję Izraela. Kilka dni temu amerykański prezydent był w Izraelu, gdzie spotkał się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu oraz ofiarami palestyńskich ataków.

Podczas przemówienia w Tel Awiwie Biden raz jeszcze zapewnił o solidarności Stanów Zjednoczonych z Izraelem. Jednocześnie położył silny akcent na ostrzeżenie Izraelczyków przed "nadmierną i pochopną odpowiedzią na zamachy Hamasu". Państwa arabskie, w tym sojusznicy USA tacy jak Jordania i Arabia Saudyjska, kategorycznie potępiają ewentualną inwazję Izraela na Strefę Gazy oraz obecne bombardowania ludności cywilnej.

Zdaniem analityków ds. Bliskiego Wschodu wśród głównych powodów, dla których Hamas zaatakował Izrael właśnie teraz była próba normalizacji stosunków pomiędzy Izraelem a Arabią Saudyjską – niekorzystna dla Iranu, a forsowana przez USA.

Tragedia Strefy Gazy

Od dwóch tygodni izraelskie lotnictwo bombarduje Strefę Gazy. Ofiarami nalotów są przede wszystkim cywile, a w Gazie trwa katastrofa humanitarna.

Przy granicy z Gazą strona izraelska zgromadziła znaczące siły wojskowe, w tym czołgi i jednostki specjalne. Według doniesień amerykańskiej prasy, Izrael planował zaatakować w poprzedni weekend, ale przełożył ją ze względu na niekorzystne dla lotnictwa warunki pogodowe. Analitycy wskazują jednak, że to Amerykanie mogli nacisnąć, by Izrael tego nie robił albo przynajmniej opóźnił atak, aż więcej ludzi ewakuuje się na południe, w stronę Egiptu.

Jak wskazują dysponujący wiedzą w zakresie trwającego konfliktu izraelscy i zachodni urzędnicy, na których powołuje się amerykańska agencja prasowa Reuters, w istocie Izrael nie ma konkretnego, jasnego planu, jak rządzić spustoszoną enklawą palestyńską, jeśli rzeczywiście dojdzie do uderzenia lądowego i zajęcia Strefy Gazy.

Czytaj też:
"Financial Times": Hipokryzja Zachodu wobec działań Izraela irytuje Globalne Południe
Czytaj też:
Szczyt UE i USA. Oświadczenie w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie
Czytaj też:
Rozgrywka na Bliskim Wschodzie. W Iranie nie kryją zadowolenia

Źródło: Reuters / Associated Press/ Fox News / PAP / X
Czytaj także