Mówiła o "zagłodzeniu Polski". Barley zadowolona z wyniku wyborów

Mówiła o "zagłodzeniu Polski". Barley zadowolona z wyniku wyborów

Dodano: 
Katarina Barley (SPD)
Katarina Barley (SPD) Źródło:PAP/EPA / FLORIAN WIESER
Niemiecka europoseł Katarina Barley nie kryje zadowolenia z wyniku polskich wyborów parlamentarnych.

O Katerinie Barley głośno było w polskich mediach na początku października 2020 roku, po tym, gdy wezwała na antenie niemieckiej rozgłośni DeutschlandFunk do zwiększenia presji na Polskę i Węgry.

– Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię – mówiła wówczas przedstawicielka Parlamentu Europejskiego. – Sytuacja w obu państwach członkowskich jest szczególnie poważna – tłumaczyła polityk. Sprawa wywołała tak ogromną falę oburzenia, że rozgłośnia Deutschlandfunk przeprosiła i wzięła winę na siebie.

Teraz w rozmowie z Deutsche Welle Niemka stwierdziła, że "jest naprawdę szczęśliwa z powodu wyników wyborów parlamentarnych". – To dobre dla Polski i dla Europy, że prawdopodobnie powstanie proeuropejski i demokratyczny rząd – powiedziała Barley. Dodała także, że "to także dobry wynik dla Niemiec". – Obecny rząd sięgał po antyniemieckie nastroje i stosował je jako pewien rodzaj podtekstu w prawie każdym temacie politycznym. Nie wpłynęło to dobrze na stosunki polsko-niemieckie – podkreśliła europoseł, członek partii SPD.

twitter

Bachmann: By rządzić, nowy rząd musi użyć siły państwa policyjnego

Mieszkający w Polsce niemiecki komentator Klaus Bachmann przekonuje, że by rządzić naprawdę, opozycja musi zastosować metody "państwa policyjnego". Tekst ukazał się na łamach "Berliner Zeitung". "Po co były oskarżenia o rzekomy autorytaryzm w Polsce zaprowadzany przez PIS? Po to, żeby go teraz zaprowadzić. Już pojawiają się wezwania, by zastosować metody państwa policyjnego" – zauważa europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski.

"Będzie nowa polityka klimatyczna, większa ochrona środowiska, koniec cenzury i propagandy w mediach państwowych. Można mieć nadzieję, że wówczas fundusze UE powrócą. To muzyka dla uszu zwolenników opozycji, urzędników UE, parlamentarzystów europejskich i wszystkich polskich dziennikarzy i prawników, którzy przez ostatnie osiem lat nie płynęli w głównym nurcie. Jest tylko jeden problem: tak nie będzie" – wskazuje dziennikarz. Co ma na myśli? "Nowy rząd mógłby też po prostu przegłosować wszystkie najważniejsze reformy w drodze rozporządzeń wykonawczych, co naruszałoby wówczas obowiązujące przepisy i konstytucję, ale ma tę zaletę, że prezydent nie mógłby ich zablokować. Gdyby Trybunał Konstytucyjny nadal chciał je uchylić (i wyjątkowo znalazłby wystarczającą liczbę sędziów, aby wydać wyrok), rząd po prostu odmówiłby publikacji odpowiedniego wyroku. To są wszystkie metody, którymi rządził się PiS przez ostatnie osiem lat. W skrócie: jeśli nowy rząd naprawdę chce rządzić, musi skierować całą siłę państwa policyjnego, które PiS zbudował przeciwko PiS i prezydentowi" – doradza niemiecki komentator na łamach "Berliner Zeitung".

Czytaj też:
"Liczba stanowisk się nie zmniejszy, bo trzeba zaspokoić apetyty"
Czytaj też:
Poseł PO ujawnia: Pierwszym krokiem będą związki partnerskie

Źródło: Deutsche Welle / tysol.pl
Czytaj także