Omilanowska: 15 października poczułam ulgę, że nie muszę się wyprowadzać z Polski

Omilanowska: 15 października poczułam ulgę, że nie muszę się wyprowadzać z Polski

Dodano: 
Była minister kultury Małgorzata Omilanowska
Była minister kultury Małgorzata Omilanowska Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Była minister kultury Małgorzata Omilanowska nie kryje radości z powodu wyniku wyborów. Mówi, że gdyby rządził dalej PiS, wyjechałaby z Polski.

W rozmowie z "Wyborczą" Omilanowska zaznacza, że wynik wyborów parlamentarnych przyniósł jej ulgę. "Ulgę, że nie muszę się wyprowadzać z Polski. Podjęliśmy z mężem decyzję, że jeśli nie uda się zakończyć władzy PiS, to jednak będziemy emigrować, co w naszym wieku jest już bardzo trudne. Ale dożywać swoich dni w tak dusznej atmosferze, ze świadomością, że dojdzie do erdoganizacji państwa. Gdybyśmy nie osiągnęli takiego wyniku wyborczego, to nie byłoby już szans na kolejne demokratyczne wybory. Czuję olbrzymią ulgę" – wyznała była minister kultury.

"Trochę jest tak, że najbardziej cieszy mnie, że wygrali oni – młodzi. Największą katastrofą poprzednich wyborów było to, że do urn szli najczęściej ludzie starsi, a najrzadziej – młodzi. To sprawiało, że każda partia kierowała swoje obietnice wyborcze w pierwszej kolejności do najstarszej części społeczeństwa. A tak się nie buduje państwa, bo państwo to są młodzi. Oni są przyszłością. Oni mają rodzić dzieci, zakładać firmy, pracować, żyć. A nie ludzie, którzy już schodzą ze sceny. Oczywiście – oni też potrzebują wsparcia, potrzebują tego, żeby godnie żyć, ale nie może być tak, że partie kombinują tylko w odniesieniu do jednego elektoratu. Trzeba mieć coś dla wszystkich" – przekonuje Małgorzata Omilanowska.

Omilanowska: Potrzebne stabilne finansowanie

Była minister ma też diagnozę problemów polskiej kultury. "Ostatnich osiem lat to bardzo silne wzmocnienie instytucji związanych z przeszłością – muzeów, instytucji zajmujących się badaniem historii itd. Teraz podejrzewam, że niezależnie od tego, kto zostanie ministrem kultury, wahadło będzie po drugiej stronie, a nadwyżki środków będą przekierowywane na sprawy związane z kulturą i sztuką współczesną" – analizuje.

Zaznacza, że ostatecznie "polska kultura z tych ośmiu lat wychodzi w sumie obronną ręką. Ale teraz trzeba szybko postawić ją na nogi, dać jej przewidywalne, równe dla wszystkich warunki i stabilne finansowanie".

Czytaj też:
Najważniejszy błąd PiS w kampanii? "Pogrążył nas Polski Ład"
Czytaj też:
Zaskakujące doniesienia. Chodzi o przyspieszone wybory

Źródło: wyborcza.pl
Czytaj także