Przed marszem 4 czerwca do sieci wyciekło wulgarne nagranie z dyrektorem Teatru Polskiego Andrzejem Sewerynem. Znany aktor nawoływał w nim, aby "przyp*******ć" konkurentom politycznym, których nazywa "faszystami". – Drogie dziecko, pamiętaj, twoje zadanie jest im przyp*****lić – mówi na filmie Seweryn. – Jesteś młody, na razie nie rozumiesz co do ciebie mówię, ale szybko zrozumiesz, jak będziesz miał kilkanaście lat – stwierdza dalej artysta. – Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pierd****ym trzeba przyp******lić. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego rozumienia, debat – stwierdził.
Teraz jednak aktor nawołuje do "pojednania narodu". Ma plan, jak to zrobić.
"Po przejęciu władzy przez obóz demokratyczny"
"Ja publicznie nie używam słów uważanych za wulgarne, natomiast odczułem ogromną radość i przekonanie, że przejęcie rządów, mimo wszelkich spodziewanych trudności, odbędzie się szybko dla dobra Polski" – tak w rozmowie z Onetem Seweryn mówi o wyniku wyborów parlamentarnych.
"Trzeba podziękować społeczeństwu, że tak zaangażowało się w wybory, a także partiom politycznym, które w trakcie kampanii wyborczej zachowywały się w sposób odpowiedzialny. Jestem wdzięczny polskim sędziom, prawnikom i adwokatom, którzy przez te osiem lat walczyli, by demokracja nie została zniszczona" – podkreśla aktor.
Andrzej Seweryn zaznacza, że po odsunięciu PiS od władzy, "warto postawić pytanie, kim jesteśmy i kim chcemy być". "Muszą to zrobić obywatele, nie tylko władza. Zwracam się do nowych rządzących z apelem o rozpoczęcie wielkiej ogólnokrajowej debaty na temat kultury i dziedzictwa narodowego. Uważam, że do pojednania i zrozumienia w narodzie mogłoby dojść właśnie w dziedzinie kultury. Niech stanie się to po przejęciu władzy przez obóz demokratyczny" – apeluje.
Czytaj też:
"Dobra robota!". Łukaszenka zadowolony z wyniku polskich wyborówCzytaj też:
Prezydent zaskoczy? Macierewicz i Kaczyński mogą być niezadowoleni