"Dobra robota!". Łukaszenka zadowolony z wyniku polskich wyborów

"Dobra robota!". Łukaszenka zadowolony z wyniku polskich wyborów

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, przywódca Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, przywódca Białorusi Źródło: Wikimedia Commons
Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka jest zadowolony z efektu wyborów parlamentarnych, które odbyły się w Polsce 15 października.

Choć wybory parlamentarne 15 października wygrało Prawo i Sprawiedliwość, to większość zdobyła opozycja. W nowym Sejmie PiS będzie miało 194 mandaty, natomiast Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica łącznie – 248. Te trzy ugrupowania prowadzą obecnie rozmowy na temat powołania koalicyjnego rządu.

Łukaszenka: To już inni ludzie

– Polacy spisali się naprawdę dobrze. Nie spodziewałem się takiego wyniku. Po prostu odmówili udziału w tej grze z PiS. Kibicuję Polakom. Dobra robota – powiedział Alaksandr Łukaszenka podczas konferencji prasowej. Jego słowa przytacza białoruska państwowa agencja BelTA. Dyktator przekonywał, że po wyborach parlamentarnych "Polska nie będzie już taka sama".

Stwierdził, że polska opozycja to nie są "nasi ludzie", ale są inni niż rządzący dotychczas. – Oni nie są może naszymi ludźmi. Jeszcze nie chcą z nami rozmawiać, ale to już inni ludzie. Polacy im pokazali: jeśli nie będziecie nas słuchać, zagłosujemy za waszym odejściem – powiedział.

Alaksandr Łukaszenka przekonuje, że Białoruś zawsze jest chętna pomóc swoim sąsiadom. – Nasi sąsiedzi są dani przez Boga i powinniśmy żyć z nimi w zgodzie – stwierdził.

"Jeśli wygra Tusk, to jest nadzieja na restart"

Jeszcze przed wyborami przywódca Białorusi wyrażał nadzieję, że zwycięstwo opozycji i Donalda Tuska pozwoli na odnowienie relacji. Białoruski dyktator, nieuznawany przez większość społeczności międzynarodowej za prezydenta, powołał się na swoje "rozmowy ze wspaniałymi polskimi dyplomatami, którzy pracują dla nas i rozumieją co się dzieje". Cytując te osoby, Łukaszenka powiedział: – Jeśli przyjdą nowe siły do władzy, wtedy jest nadzieja, że nastąpi jakiś restart.

Polityk dodał także, że jest nadzieja, że kiedy partia Tuska dojdzie do władzy to "weźmie sprawy w swoje ręce i naprawi relacje". – Duda i Morawiecki to lokaje Waszyngtonu trzymani na krótkiej smyczy, a Tusk jest politykiem proeuropejskim – mówił dyktator. – Jest nadzieja, że będzie działał w interesie Europy, a nie Stanów Zjednoczonych – podkreślił.

– Zawsze jest nadzieja. Jest jasne jak obecny rząd działa i będzie działać. Jeśli do władzy dojdą nowe siły to w jakiś sposób będą chciały zresetować stosunki. Można mieć na to nadzieję – mówił Łukaszenka.

Dyktator z Mińska dodał, że obecny rząd Polski jasno wyraża swoje aspiracje. – Chcą stać się globalnym środkiem ciężkości, zbroją się. Wszyscy mają ich dość. Niemcy już nie znoszą przywództwa Polski – podkreślił. Jak zaznaczył, "Donald Tusk jest politykiem proeuropejskim. Wierzę, że nie będzie wykonywał poleceń Amerykanów, tak jak robi to PiS, to przecież Europejczyk".

Czytaj też:
Mastalerek o słowach posła PiS: Dostałby zakaz medialny
Czytaj też:
"W tym Kaczyński widzi klucz". W PiS ruszyły poszukiwania

Źródło: BelTa/gazeta.pl/tvp.info
Czytaj także