Trzecia Droga licytuje wysoko. "Zaskakujący resort dla Kosiniaka"

Trzecia Droga licytuje wysoko. "Zaskakujący resort dla Kosiniaka"

Dodano: 
Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia (Trzecia Droga)
Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia (Trzecia Droga) Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Według doniesień prasowych, Szymon Hołownia może zostać nowym marszałkiem Sejmu, natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz ministrem obrony narodowej.

O wysoko ustawionej przez Trzecią Drogę poprzeczce negocjacyjnej i zaskakującym resorcie dla Kosiniaka informuje "Gazeta Wyborcza".

Dziennik poznał szczegóły zakończonej właśnie kolejnej tury negocjacji liderów opozycji, którzy dzielą wpływy w prezydiach Sejmu i Senatu oraz ustalają kształt przyszłego rządu.

Według rozmówców gazety, najmocniejszym kandydatem na marszałka Sejmu jest lider Polski 2050 Szymon Hołownia, choć chce nim być także Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.

– Pytanie, na które muszą sobie odpowiedzieć wszyscy partnerzy, brzmi: czy zależy im na zrównoważonym układzie politycznym? Bo jeśli tak, to najważniejsze są tam dwa nazwiska: Donald Tusk jako premier i Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu – przekazało "GW" źródło znające kulisy negocjacji.

Opozycja układa rząd. Kosiniak zastąpi Tuska?

Jak podkreśla dziennik, Hołownia w roli marszałka Sejmu to nie koniec ambicji Trzeciej Drogi. "Zaproponowali, by jedynym wicepremierem u boku Tuska został Władysław Kosiniak-Kamysz. Liderowi ludowców miałby przypaść także MON. – Rzeczywiście, jest taka koncepcja – usłyszeliśmy w Trzeciej Drodze" – relacjonuje "Wyborcza".

Ludowcy tłumaczą te zabiegi chęcią objęcia przez Kosiniaka-Kamysza fotela premiera w przyszłości, ponieważ zakładają, że Tusk nie będzie szefem rządu przez całą kadencję.

Z kolei Koalicja Obywatelska widzi w rządzie dwóch, maksymalnie trzech wicepremierów. Według polityków KO, w takim układzie wszyscy partnerzy dzieliliby się odpowiedzialnością za koalicję. Za taką opcją optować miał podczas ostatniej tury negocjacji sam Tusk, przekonując, że jeden wicepremier to za mało.

– Nie może być tak, by wszystkie oczy były skierowane na jednego polityka – oświadczył informator "GW".

PiS wygrało wybory, ale traci władzę

W wyborach parlamentarnych 15 października zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 194 mandaty w Sejmie, ale to opozycja może utworzyć rząd, ponieważ Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica mają razem 248 mandatów.

Prezydent Andrzej Duda ogłosił po konsultacjach ze wszystkimi komitetami wyborczymi w zeszłym tygodniu, że jest dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera - Mateusz Morawiecki i Donald Tusk. Pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji prezydent wyznaczył na 13 listopada.

Czytaj też:
Co wydarzy się 13 listopada? "Nazwisko posła jest ściśle strzeżoną tajemnicą"

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także