Niezwykłe poszukiwania trwają właśnie na szczytach Zjednoczonej Prawicy. Dotyczą one stworzeń nadzwyczaj tajemniczych – zwanych przez badaczy zjawiska „tłustymi kotami”.
Istnienie ich potwierdzają zgodnym chórem liczni liderzy Prawa i Sprawiedliwości – czasem ostrzegając przed nimi, czasem po prostu informując o ich istnieniu. Pierwszy zauważył je Jarosław Kaczyński. „Nie możemy być jak te tłuste, zadowolone z siebie koty” wieścił Kaczyński już w lipcu roku 2018. „To jest oczywiście piękny widok w przypadku kota, ale jeśli tak zachowuje się polityk, jest to nieznośne, demoralizujące i nieskuteczne” – mówił wtedy prezes w wywiadzie udzielonym tygodnikowi Wsieci.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.