W czwartek 9 listopada w całych Niemczech obchodzona jest rocznica wydarzeń z 1938 roku, które przeszły do historii jako "noc kryształowa". Kanclerz Olaf Scholz wziął udział w uroczystościach w jednej z berlińskich synagog. Szef niemieckiego rządu odniósł się do ostatnich antysemickich ataków na przedstawicieli społeczności żydowskiej w Niemczech. Jak stwierdził, jest oburzony tego typu incydentami.
– Wstydzę się. Nie będę tego tolerował – stwierdził Scholz i dodał, że każdy imigrant, który chce otrzymać niemieckie obywatelstwo musi przestrzegać prawa. Kanclerz podkreślił, że "migranci muszą być świadomi obowiązku Niemiec w zakresie walki z tym zjawiskiem", a niemieckie prawo wyklucza możliwość naturalizacji migrantów, którzy "są antysemitami".
Antysemickie ataki
W wielu krajach odbywają się demonstracje poparcia dla Palestyny. Fala propalestyńskich protestów przetacza się także przez Niemcy. Według relacji medialnych, w ostatnich dniach podczas manifestacji w Berlinie zatrzymano kilkadziesiąt osób, a rannych zostało 80 policjantów.
– Od ataku terrorystycznego Hamasu na Izrael 7 października doszło do około 1800 przestępstw o charakterze antysemickim – przekazał niedawno pracownik naukowy Federalnego Stowarzyszenia Ośrodków Badań i Informacji o Antysemityzmie Daniel Poensgen.
To jednak nie koniec, ponieważ stowarzyszenie informuje jeszcze o co najmniej kilkuset przypadkach, które nie podlegają ściganiu karnemu.
"Mowa jest o rosnącej liczbie wrogich zachowań w miejscu pracy, a także przypadków oznaczania mieszkań i domów, w których mieszkają Żydzi. To sprawia, że wielu ludzi odczuwa wielki strach. Żydzi otrzymują również groźby w mediach społecznościowych" – czytamy na portalu dw.com.
Czytaj też:
"Niemcy nie powinny ignorować własnych interesów". Berlin wciąż odmawia UkrainieCzytaj też:
Burza w Niemczech po głosowaniu w ONZ