– Mamy do czynienia z nową fazą wojny i to jest fakt – powiedział Zełenski o nadchodzącej zimie w wywiadzie dla agencji Associated Press.
Ocenił, że Ukraina jest w stanie wojny z "drugą armią świata", a wyniki letniej kontrofensywy są "zadowalające". Dodał jednak, że jest niezadowolony z ciężkich strat po stronie ukraińskiej.
Zełenski wyjaśnił niepowodzenie kontrofensywy tym, że władzom ukraińskim zależało na "szybszych rezultatach". – Z tego punktu widzenia niestety nie osiągnęliśmy pożądanych rezultatów – stwierdził. Jednocześnie zwrócił uwagę, że Zachód nie dostarczył Ukrainie broni potrzebnej do przeprowadzenia kontrofensywy.
– Nie dostaliśmy całej broni, jaką chcieliśmy, nie mogę być usatysfakcjonowany, ale nie mogę też zbytnio narzekać – powiedział. Jak przyznał, obawia się, że wojna między Izraelem a Hamasem przyćmi konflikt na Ukrainie i zagrozi pomocy wojskowej dla Kijowa.
Zełenski: Zima to nowy etap wojny na Ukrainie
Zełenski ogłosił także przejście do nowej fazy wojny po zatrzymaniu kontrofensywy, która rozpoczęła się w czerwcu i trwała do połowy jesieni. – W ogóle zima to nowy etap wojny. (...) Jesteśmy pewni swego, walczymy o to, co nasze – podkreślił.
Wcześniej zapowiedział, że Ukraina będzie budować struktury obronne od Donbasu po zachodnią część kraju. Według niego Ukraina ma do tego wszelkie niezbędne środki.
Na początku listopada naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny udzielił głośnego wywiadu magazynowi "The Economist". Stwierdził w nim, że sytuacja na froncie znalazła się w ślepym zaułku. Zełenski publicznie odrzucił stanowisko dowódcy ukraińskiej armii, oświadczając, że nie uważa tej sytuacji za patową.
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa od 24 lutego 2022 r. i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od zakończenia II wojny światowej.
Czytaj też:
"Wojsko się niepokoi". Zełenski od pół roku nie podjął decyzjiCzytaj też:
Zachód obciął finansowanie Ukrainy do najniższego poziomu od sześciu miesięcy