Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Obrony Narodowej, Kosiniak-Kamysz podpisał w piątek decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka (PO), o uchyleniu decyzji powołującej podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.
Podkomisja wznawia obrady
Sam Antoni Macierewicz uważa, że decyzja MON to "czyste bezprawie". Jak nieoficjalnie ustalił Polsat News podkomisja smoleńska kolejny raz się spotka już w poniedziałek, by o godz. 12 rozpocząć obrady.
– Podkomisja ds. zbadania katastrofy smoleńskiej będzie działać zgodnie z prawem do sierpnia 2024 r., a decyzje szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza są bezprawne. Dlatego zapewne nie dostarczono nam żadnej informacji – przekazał w rozmowie z PAP przewodniczący podkomisji.
Jest odpowiedź rządu
Wiceszef MON Cezary Tomczyk podkreśla, że komisja ma prawo dziś przebywać na miejscu i rozliczyć się ze swojej działalności.
– Decyzja o rozwiązaniu podkomisji jest ostateczna i zapadła z dniem ogłoszenia, czyli 15 grudnia. Od tego momentu cała działalność pana Antoniego Macierewicza to wyłącznie jego prywatna sprawa. Wszystko, co robi, robi jedynie we własnym imieniu – przekazał w rozmowie z portalem Interia.pl.
Podkomisja rozwiązana
Rzecznik prasowy MON Janusz Sejmej poinformował, że wszyscy członkowie podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza zostali zobligowani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji do poniedziałku, 18 grudnia.
Jej członkom cofnięto wszelkie upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami podkomisji. W najbliższym czasie MON ma powołać specjalny zespół, który zajmie się "analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji".
Czytaj też:
Zaskakujący ruch Macierewicza. Podkomisja smoleńska wznawia obradyCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz tłumaczy decyzję MON ws. Smoleńska. "Podjęliśmy ją wspólnie"