Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście podjął decyzję o nieuwzględnieniu wniosków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego. Jednocześnie sędzia zdecydował o przygotowaniu wniosków o doprowadzenie obu polityków Prawa i Sprawiedliwości do więzienia, gdzie mają odbyć karę 2 lat pozbawienia wolności.
RPO zabiera głos
Sprawę obu posłów Prawa i Sprawiedliwości komentują zarówno politycy, jak i eksperci z zakresu prawa. Głos zabrał także Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. Jego zdaniem, "konstytucja jest w tym zakresie dosyć jasna" i wskazuje, że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu i pozbawiona praw publicznych nie może być posłem i zasiadać w Sejmie.
– Konstytucja mówi jednoznacznie: poseł czy osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego; osoba, która została pozbawiona praw publicznych, prawomocnym wyrokiem sądu. Nie przysługuje takiej osobie prawo wyborcze, w szczególności bierne prawo wyborcze, a więc posłem nie jest – stwierdził na antenie RMF FM.
RPO wskazał, że w związku z taką wykładnią zapisów ustawy zasadniczej, bez wątpienia w chwili wydania prawomocnego wyroku sądu karnego doszło do wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika. Dodał, że jest to skutek, który "następuje z mocy prawa i nie wymaga on rozstrzygnięcia żadnego organu".
Prawo łaski
Co zatem z prawem łaski, jakie w 2025 roku zastosował wobec skazanych prezydent Andrzej Duda? RPO podkreślił, że "prawo łaski nie może zadziałać z mocą wsteczną i doprowadzić do wyeliminowania tego wyroku".
– Teoretycznie prezydent może skorzystać z prawa łaski w takiej formie, aby darować karę i spowodować tzw. zatarcie skazania. A więc, w takiej sytuacji, nie wykonuję się już kary i osoba skazana jest wykreślona z Krajowego Rejestru Karnego i już nie figuruje w tym rejestrze jako osoba skazana, a więc eliminuje się skutki skazania – wyjaśnił.
Czytaj też:
"Szatańska robota". Hołownia: Kamiński i Wąsik powinni iść do więzieniaCzytaj też:
Rzecznik Praw Obywatelskich chce końca pushbacków