"Pomogli policji zatrzymać posłów PiS". Nowe kulisy akcji w Pałacu Prezydenckim

"Pomogli policji zatrzymać posłów PiS". Nowe kulisy akcji w Pałacu Prezydenckim

Dodano: 
Policja przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie
Policja przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Według nieoficjalnych doniesień, funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa (SOP) okazali się lojalni wobec nowej władzy z Donaldem Tuskiem jako premierem.

Byli szefowie CBA Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali we wtorek zatrzymani w Pałacu Prezydenckim, gdzie przebywali na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. Polityków PiS przewieziono najpierw na komendę przy ul. Grenadierów, a następnie do aresztu śledczego na Grochowie.

W środę przetransportowano ich do innych zakładów karnych – Kamińskiego do więzienia w Radomiu, natomiast Wąsika do miejscowości Przytuły Stare pod Ostrołęką. Wcześniej obaj politycy podjęli strajk głodowy.

Po tym, jak Kamiński i Wąsik trafili do aresztu, politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią o nich jako o "pierwszych więźniach politycznych w Polsce po 1989 roku".

Kulisy zatrzymania Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim

Jak informuje "Rzeczpospolita", w czasie akcji policji u prezydenta kierownictwo SOP pokazało lojalność wobec nowego rządu. "Funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa pomogli policji zatrzymać posłów PiS w Pałacu – swoich byłych przełożonych" – czytamy.

Gazeta ustaliła, że nie doszłoby do zatrzymania Kamińskiego i Wąsika, gdyby nie zgoda samego wiceszefa SOP, ppłk Bartłomieja Hebdy, któremu podlegają działania ochronne prowadzone przez tę służbę.

Według informacji "Rz", to za jego zgodą do Pałacu Prezydenckiego, od strony BBN weszło 14 policjantów, którzy zatrzymali posłów "do odsiadki" w więzieniu.

Kamiński i Wąsik znajdowali się w gabinecie szefa gabinetu politycznego prezydenta Marcina Mastalerka, który był wtedy służbowo w Watykanie. Policja wykorzystała moment, gdy Andrzej Duda wyjechał na spotkanie z białoruską opozycjonistką Swietłaną Cichanouską.

Dziennik zwraca uwagę, że podpułkownik Hebda do kierownictwa SOP doszedł na prośbę samego prezydenta, którego ochraniał przez siedem lat.

SOP przeszła "test lojalności" wobec rządu Tuska?

"Rzeczpospolita" dowiedziała się, że choć początkowo ekipa Donalda Tuska planowała rewolucję kadrową w Służbie Ochrony Państwa, to obecnie "żadnych zmian nie będzie". Sprawa z zatrzymaniem Kamińskiego i Wąsika okazała się "swoistym testem lojalności wobec nowego rządu" – twierdzą informatorzy gazety.

Czytaj też:
Prof. Myślecki: Obecna władza przekroczyła Rubikon. Wszyscy zapłacimy za to cenę

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Rzeczpospolita / DoRzeczy.pl
Czytaj także