Gorzkie słowa o Ukrainie. "Będzie musiała oddać część terytorium"

Gorzkie słowa o Ukrainie. "Będzie musiała oddać część terytorium"

Dodano: 
Robert Fico, premier Słowacji
Robert Fico, premier Słowacji Źródło: PAP/EPA
Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że Ukraina będzie musiała oddać część swojego terytorium Rosji.

– Czego oni oczekują, że Rosjanie opuszczą Krym, Donbas i Ługańsk? To nierealne – stwierdził Fico w wywiadzie radiowym. Wezwał do stabilizacji stosunków między UE a Rosją i dodał, że Moskwa "również potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa".

Słowacki premier, który konsekwentnie przyłącza się do węgierskiego przywódcy Viktora Orbana, powtarzając rosyjską narrację na temat Ukrainy, oświadczył, że Kijów jest zdominowany przez Waszyngton i że Ukraina nie jest w pełni suwerennym państwem. – Co najmniej od 2014 r., od Majdanu, jest pod totalnym wpływem i kontrolą USA – przekonywał.

Według niego rozstrzygnięcie konfliktu na polu bitwy nie jest możliwe i Ukraina będzie musiała oddać część swojego terytorium Rosji, co nazwał "kompromisem".

Słowacja będzie blokować wejście Ukrainy do NATO

Fico, zapowiadając swoje środowe spotkanie z ukraińskim premierem Denysem Szmyhalem, oświadczył: – Powiem mu, że będziemy blokować przystąpienie Ukrainy do NATO, ponieważ byłoby to niczym innym jak podstawą wybuchu III wojny światowej.

Jednocześnie stwierdził, że Słowacja opowiada się za przystąpieniem Ukrainy do Unii Europejskiej, o ile Kijów spełni te same warunki, co pozostali kandydaci.

Fico, krytykowany przez swoich przeciwników jako "prorosyjski", po raz kolejny podkreślił, że Słowacja nie będzie już dostarczać Ukrainie broni z magazynów własnej armii, ale nadal będzie zezwalać na sprzedaż sprzętu wojskowego przez słowackie koncerny zbrojeniowe.

Szef rządu w Bratysławie oznajmił, że po spotkaniu ze Szmyhalem nie będzie wspólnej konferencji prasowej, ponieważ strona ukraińska tego nie chce.

Fico obiecywał wstrzymanie pomocy wojskowej dla Kijowa

W listopadzie ub.r. słowacki parlament zatwierdził czwarty rząd premiera Fico i jego program polityczny, który przewiduje wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy z zasobów sił zbrojnych.

Fico, który przed jesiennymi wyborami zapowiadał, że jeśli wygra, to "ani jeden pocisk" nie dotrze na Ukrainę ze Słowacji, złagodził później swoje stanowisko, wyjaśniając, że obietnica wyborcza dotyczyła wyłącznie dostaw z arsenału słowackiej armii.

Czytaj też:
Ile Ukraina wytrzyma bez pomocy? "Rosja może wygrać w ciągu kilku tygodni"

Opracował: Damian Cygan
Czytaj także