Administracja Trumpa doszła do wniosku, że prawdopodobnie nie uda się osiągnąć porozumienia pokojowego w sprawie Ukrainy w "nadchodzących miesiącach" – podał Reuters, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników.
Według Fox News Trump jest niezadowolony z postawy Władimira Putina i uważa, że prezydent Rosji celowo opóźnia proces negocjacji. W związku z tym Biały Dom rozważa wprowadzenie surowych sankcji przeciwko rosyjskiej "flocie cieni", która umożliwia Moskwie omijanie ograniczeń w eksporcie ropy naftowej.
Putin odporny na naciski USA
Informację tę potwierdzają źródła agencji Reutera: Waszyngton przyznaje, że Kreml uparcie opiera się naciskom ze strony USA i nie jest skłonny do kompromisu. W związku z tym władze amerykańskie prowadzą dyskusje na temat tego, jakie środki ekonomiczne lub dyplomatyczne mogłyby zmusić Rosję do ponownego rozważenia swojego stanowiska.
Źródła agencji twierdzą, że żaden z możliwych scenariuszy pokojowego rozwiązania nie jest w Białym Domu uważany za w pełni realistyczny. Zwiększa to obawy Waszyngtonu, że wojna, która trwa już ponad trzy lata, będzie się ciągnąć w nieskończoność, a Ukraina będzie potrzebowała dodatkowego wsparcia militarnego i finansowego ze strony Zachodu.
Biały Dom: Trump rozczarowany postawą obudwu stron wojny na Ukrainie
Rzecznik prasowa Białego Domu Karoline Levitt, powiedziała we wtorek (1 kwietnia), że Trump jest rozczarowany zarówno Putinem, jak i Zełenskim. – Prezydent chce, aby ten konflikt zakończył się jak najszybciej. Ludzie giną po obu stronach i trwa to już zbyt długo. Nasz zespół nadal współpracuje zarówno ze stroną rosyjską, jak i ukraińską – dodała Levitt.
Wcześniej Trump wyraził głębokie niezadowolenie z powodu kwestionowania przez Putina politycznej legitymacji Zełenskiego i zagroził nałożeniem 25-procentowego cła na eksport rosyjskiej ropy naftowej, jeśli Moskwa nie zgodzi się na zawarcie porozumienia pokojowego.
Czytaj też:
Biuro prezydenta Ukrainy dementuje medialne rewelacje o Zełenskim
