Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, że chce zlikwidować jedną lekcję religii tygodniowo, ale nie całkowicie usunąć ten przedmiot ze szkół.
Ta deklaracja nie spodobała się marszałkowi Sejmu. – Przede wszystkim Basia Nowacka, nowa minister, zanim ogłosiła tę decyzję, mogła porozmawiać z innymi koalicjantami o tym, jakie mamy już wypracowane rozwiązania w tej sprawie – mówił Szymon Hołownia w podcaście "Rachunek Sumienia".
– Zgadzam się z nią, że ta kwestia musi zostać rozwiązana, natomiast powinna zostać rozwiązana dokładniej. Ja w przeciwieństwie, do bardzo wielu osób, które dyskutują, przeczytałem konkordat. I problemem nie jest konkordat, ale deklaracja interpelacyjna do konkordatu, która pochodzi z 1997 r. Od tamtej pory nie została zmieniona – przekonywał lider Polski 2050.
Hołownia: Wystarczy rozporządzenie
Hołownia wskazuje, że sprawę tę może zmienić każdy rząd. – To tam zapisane jest, że państwo zapewnia warunki do nauczania religii. Natomiast nie jest napisane, kto finansuje, czy ile ma być godzin nauczania. To wszystko jest w deklaracji interpretacyjnej i w rozporządzeniach. (...) Jeżeli zmienia się liczba godzin religii poniżej dwóch, to jest to rozporządzenie ministra edukacji. A rozporządzenie ministra edukacji, zmienia minister edukacji. Tu nie trzeba przechodzić przez Sejm, nie trzeba pisać do Stolicy Apostolskiej – zapewnia polityk.
Czy to rodzice powinni decydować o tym, czy dziecko uczy się w szkole religii? – Szkoła zna swoich uczniów. Jest rada rodziców, samorząd uczniowski, rada pedagogiczna. Każda szkoła powinna w cudzysłowie zamawiać tyle lekcji religii, ile chcą rodzice, dzieci – ocenia marszałek.
– Jestem zwolennikiem tego, że lekcje religii powinny być przy parafii, bo one też budują wspólnotę. Nie jest tak, że ksiądz staje się urzędnikiem państwowym, który z tej parafii wychodzi i nie skupia ludzi wokół niej, nie oswaja ich z tym miejscem (...) Człowiek sam powinien decydować o tym, czy na tę religię chodzić – powiedział lider Polski 2050.
Czytaj też:
Koniec prac domowych? Zalewska: Absurd wbrew metodologii nauczaniaCzytaj też:
Podwyżki dla nauczycieli jednak niższe niż obiecywał Tusk. Wiceprezes ZNP: Jestem wściekła