Kołodziejczak powiedział w RMF FM, że obecnie toczą się rozmowy z Kijowem na temat porozumień dwustronnych.
– Ich celem będzie wprowadzenie bardzo dużych ograniczeń, jeżeli chodzi o przywóz towarów z Ukrainy. Jeżeli ode mnie by to zależało, i przedstawiłem to też premierowi Donaldowi Tuskowi, jak najszybciej wprowadziłbym ograniczenie przywozu do Polski: cukru, mrożonych malin oraz koncentratu jabłkowego – wskazał wiceminister.
Kołodziejczak o rozmowach z Ukrainą. "Jestem pierwszym wrogiem"
Przyznał, że te postulaty nie podobają się stronie ukraińskiej. – Michał Kołodziejczak jest dziś pierwszym wrogiem w rozmowach dla Ukraińców – ocenił.
– Z tego, co wiem, to dyplomacja ukraińska bardzo dopytuje, czy Michał Kołodziejczak będzie brał udział w danych rozmowach czy nie. Ukraińcy wysłali też notę dyplomatyczną do ministerstwa rolnictwa, kiedy powiedziałem, że powinny być bardzo długie okresy przejściowe dla towarów z Ukrainy. To potwierdza, iż rolnicy mają we mnie swojego człowieka – przekonywał.
Dodał, że rząd w Kijowie "przeciąga rozmowy". – Dlatego dla zdyscyplinowania strony ukraińskiej będę rekomendował ministrowi (Czesławowi – red.) Siekierskiemu, by wprowadzić ograniczenia na kolejne produkty, które ciągle niestety przyjeżdżają do Polski – zapowiedział Kołodziejczak.
Protest rolników. "Mam takie samo zdanie"
Zadeklarował także poparcie dla rolniczych protestów. – Rolnicy, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, budzą całe społeczeństwo europejskie i to jest wielka rzecz, którą robią. Rolnicy pierwsi, też w Polsce, już kilka lat temu mówili, że Zielony Ład czy otwarcie granicy z Ukrainą to będzie koniec dla naszego rolnictwa. Mam dokładnie takie samo zdanie – oświadczył wiceszef MRiRW.
Czytaj też:
Minister rolnictwa o imporcie z Ukrainy: W pewnych obszarach będzie potrzebna całkowita blokada