Wałęsa stwierdził, że gdy upadał komunizm Zachód nie poszedł krok dalej i nie doprowadził do upadku Chin i Rosji. Teraz jednak jego zdaniem pojawia się taka szansa.
– Wszystko tu było rozwalane, żeby zbudować coś nowego. Nie do końca rozbiliśmy, bo zostały Rosja i Chiny. Na tamtych zmianach rozbicie było niemożliwe, a dziś staje się to możliwe. Przeciwko Rosji zmontował się cały świat, a więc wielką szansę mamy wreszcie zrobić porządek na tym świecie. W tym porządkowaniu los dał przywództwo Stanom Zjednoczonym i one nie mogą się cofnąć. Jeśli nie wykorzystamy tej sytuacji, wnuki nam nie wybaczą. I Rosję i Chiny mamy w garści – mówił były prezydent.
Wałęsa doradza USA
Jego zdaniem USA muszą zmienić metody walki, a Stany Zjednoczone powinny "bardziej walczyć propagandowo". – Rozpoznać całe środowisko rosyjskie i notować wszystkie te, które Rosjanie giną, a masa ginie Rosjan – mówił.
– W propagandzie waszej powinno być: Rosjanie, zobacz twojego sąsiada już nie ma, Putin go już załatwił, a sąsiadka która mieszka pod tobą – jej syn już nie żyje, jutro będziesz ty! Czekaj na wezwanie! Chcesz ginąć? No to posłuchaj, posłuchaj nas doświadczonych – kontynuował.
Z wypowiedzi Wałęsy można zrozumieć, że te działania miałyby skłonić Rosję i Chiny do zmiany systemu politycznego. Jego zdaniem jeżeli USA nie zaczną teraz działać to "Rosja po nich sięgnie". – Stany Zjednoczone muszą przewodzić, a jeśli nie chcecie, oddajcie to Polsce, my to poprowadzimy – dodał.
"Czujemy się trochę sprawcą"
Jego zdaniem, jeżeli USA nie posłucha jego rad, to dojdzie do katastrofalnych wydarzeń. Jego zdaniem niewiele brakowało, a Polska mogła podzielić los Ukrainy. Co zaskakujące, jak można zrozumieć, Wałęsa częściowo obwinił państwo polskie za obecną sytuację na wschodzie.
– Jeśli nie posłuchacie starego Wałęsy, zniszczymy cywilizację w której żyjemy. W mojej koncepcji mieliśmy razem wejść do NATO i UE – Ukraina, Białoruś, Polska. Ja zostawiłem ten ruch na druga kadencję prezydencką i przegrałem kadencję. Polsce udało się uciec do Unii i do NATO, Ukraina została. I dlatego gdyby Polska nie uciekła, to by Polska dziś miała wojnę z Rosją. A więc czujemy się sprawcą trochę tego – mówił.
Czytaj też:
MSZ publikuje oświadczenie ws. "kłamstw Putina, których nie prostował Carlson"